Wcześniej syryjska telewizja państwowa oraz agencja Sana podały, że władze Syrii i przedstawiciele Ligi porozumieli się ws. planu. Informowano, że szczegóły planu zostaną ogłoszone w środę w siedzibie Ligi w Kairze. "Pół godziny temu widziałem się z sekretarzem generalnym. Do tego czasu Liga Państw Arabskich nie otrzymała formalnej odpowiedzi Syrii na arabską inicjatywę" - powiedział zastępca sekretarza generalnego, Ahmad ben Helli. "Nadal na nią czekamy. Z informacji, którymi dysponuję, wynika, że strona syryjska przekaże odpowiedź jutro" - dodał zastępca sekretarza generalnego.

Reklama

W środę w stolicy Egiptu spotkają się ministrowie spraw zagranicznych krajów należących do Ligi. W niedzielę w Dausze delegacja dyplomatów z Ligi, pod przewodnictwem Kataru, przedstawiła ministrowi spraw zagranicznych Walidowi el-Mu'allimowi plan, który zakładał natychmiastowe zakończenie przemocy, wycofanie czołgów z miast, a także podjęcie dialogu narodowego. Według Reutersa, ministrowie zaproponowali także wypuszczenie na wolność działaczy, którzy trafili do więzień po rozpoczęciu antyreżimowych demonstracji. Plan zakłada też zgodę Syrii na rozmieszczenie w kraju obserwatorów z Ligi.

Według szacunków ONZ, od początku protestów przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi w marcu tego roku zginęły w Syrii ponad trzy tysiące ludzi. Przedstawiciele syryjskiej opozycji zaapelowali o wprowadzenie strefy zakazu lotów nad Syrią analogicznej do wprowadzonej w marcu br. nad Libią, w obawie przed prowadzeniem przez reżim ataków z powietrza. Zdaniem opozycji, oferty prezydenta Asada ws. podjęcia dialogu nie są poważne, a w ostatnich tygodniach władze nasiliły masowe aresztowania, tortury i zabójstwa przywódców protestów. W wywiadzie dla brytyjskiego "Sunday Telegraph", Asad ostrzegł, że kraje zachodnie ryzykują wywołanie "trzęsienia ziemi", jeśli spróbują interweniować w Syrii.