Premierem nowego rządu koalicyjnego Grecji będzie były prezes Narodowego Banku Grecji i były wiceprezes Europejskiego Banku Centralnego Lukas Papademos - poinformowała kancelaria prezydenta Grecji.
W komunikacie podano też, że nowy rząd, który zostanie zaprzysiężony w piątek o godz. 13 czasu polskiego, zrealizuje porozumienie w sprawie drugiego pakietu ratunkowego, uzgodnionego przez przywódców europejskich w zeszłym miesiącu.
"Szef rządu na wniosek przywódców partii politycznych powierzył zadanie sformowania rządu Lukasowi Papademosowi" - napisała kancelaria w krótkim komunikacie po trwającym ponad cztery godziny spotkaniu ustępującego premiera Jeorjosa Papandreu, przywódcy opozycyjnej partii konserwatywnej Nowa Demokracja Antonisa Samarasa oraz lidera skrajnie prawicowego ugrupowania Ludowe Stowarzyszenie Ortodoksyjne Jeorjosa Karacaferisa w rezydencji prezydenta Karolosa Papuliasa.
"Uzgodniono, że misją rządu jest zrealizowanie decyzji szczytu strefy euro z 26 października oraz polityki gospodarczej związanej z tymi decyzjami" - dodano w komunikacie.
Nie podano żadnej informacji o dacie przedterminowych wyborów parlamentarnych, których domagała się prawicowa opozycja jako warunku udziału w rządzie koalicyjnym.
Kandydaturę Papademosa uzgodniono po czterech dniach intensywnych rozmów.
To Papademos przygotował Grecję do przyłączenia się do strefy euro w 2001 roku i to on rok później doprowadził do zamiany greckiej drachmy na europejską wspólną walutę. Choć potem wyszło na jaw, że Grecja przez długie lata przekazywała do Brukseli fałszywe dane, nie odbiło się to negatywnie na reputacji Papademosa na arenie międzynarodowej, bo wcześniej dał się on poznać m.in. jako zwolennik ustalenia pułapu zadłużenia.
Jako wiceszef EBC w latach 2002-2010 zyskał sobie opinię sumiennego rzemieślnika, który nieszczególnie przepada za publicznymi wystąpieniami. Politykę EBC, kreowaną przez Papademosa i szefa Banku Jean-Claude'a Tricheta, charakteryzowała polityczna niezależność oraz pragmatyczne podejście do kwestii finansowych - ocenia agencja dpa.
Powszechnie liczy się na to, że kompetencje, doświadczenie i dobra reputacja w kręgach finansowych pomogą Papademosowi odzyskać zaufanie wierzycieli do Grecji. Nie wiadomo jednak, czy uda mu się przekonać zmęczonych i zdezorientowanych chaosem Greków, że kolejne cięcia i oszczędności - choć bolesne - są konieczne.