Szybka, zapowiadana nieoficjalnie od kilku dni nominacja dla Montiego, zaledwie w ciągu doby od rozpoczęcia kryzysu rządowego ma być mocnym sygnałem dla międzynarodowych rynków finansowych, które bardzo nerwowo reagowały w ostatnich dniach na polityczne wstrząsy we Włoszech.

Reklama

Przez całą niedzielę prezydent Napolitano prowadził konsultacje z przewodniczącymi obu izb parlamentu oraz przedstawicielami sił koalicji i opozycji na temat utworzenia nowego gabinetu. Za takim rozwiązaniem, bez konieczności natychmiastowego rozpisywania przedterminowych wyborów, szef państwa opowiadał się od początku kryzysu w koalicyjnej centroprawicy.

Rząd Mario Montiego ma zostać sformowany w najbliższych dniach. Nieoficjalnie wiadomo, że do gabinetu 12 ministrów wejdą przede wszystkim eksperci, a nie politycy. Koncepcję jego powołania popierają największe ugrupowania parlamentarne. Zastrzeżenia ma do niego - mimo generalnego poparcia - partia Berlusconiego Lud Wolności, która domaga się, by był to rząd techniczny, pracujący do przyspieszonych wyborów i realizujący jedynie uchwalony program naprawy finansów państwa. Opozycja zaś chce, by gabinet pozostał do wyborów, które planowo mają odbyć się w 2013 roku.