Przez Ormuz przepływa 30-40 proc. światowego morskiego transportu ropy naftowej. Powiedzieliśmy bardzo jasno, że Stany Zjednoczone nie będą tolerować prób zamknięcia cieśniny Ormuz - powiedział Panetta, występując w telewizji CBS. Określił też bezpieczeństwo Ormuz jako czerwoną linię, której Iranowi nie wolno przekroczyć.
W niedzielę irański dziennik "Chorasan" zamieścił ostrzeżenie Strażników Rewolucji, że władze Iranu postanowiły zamknąć Ormuz, jeśli Zachód zablokuje eksport irańskiej ropy.
Teheran groził zamknięciem Ormuz wielokrotnie, zwłaszcza w ostatnich kilku tygodniach, na przykład podczas zakończonych niedawno 10-dniowych manewrów irańskiej marynarki wojennej. W ostatnim dniu manewrów Teheran podkreślił, że choć nie ma zamiaru blokować cieśniny Ormuz, to przeprowadził próbne ćwiczenia zamknięcia tego strategicznego szlaku wodnego.
Niedzielne ostrzeżenie Strażników Rewolucji może być najbardziej niepokojącą deklaracją intencji republiki islamskiej.
V Flota USA, która stacjonuje w Bahrajnie, ostrzegła, że do blokady nie dopuści.
Mimo gróźb Teheranu i nawoływania, by na wody Zatoki Perskiej nie wracał amerykański lotniskowiec, który odpłynął stamtąd w okresie ćwiczeń marynarki irańskiej, Waszyngton zapewnił, że jego okręty wojenne pozostaną na tych wodach.
Również w niedzielę szef kolegium szefów sztabów USA generał Martin Dempsey powiedział, że Iran dysponuje środkami, by zablokować Ormuz.
(Irańczycy) zainwestowali w środki, które mogłyby im pozwolić zamknąć na jakiś czas cieśninę Ormuz. Z naszej strony zainwestowaliśmy w środki gwarantujące, że gdyby do tego doszło, my zwyciężymy (...) i otworzymy cieśninę - zapewnił Dempsey.
Jak pisze AFP, Panetta i Dempsey podkreślają, że w odniesieniu do Iranu i jego - kontestowanego przez Zachód - programu nuklearnego Waszyngton uznaje za priorytet działania dyplomatyczne i sankcje gospodarcze, nie wykluczając jednak akcji militarnej.
W niedzielnym wywiadzie telewizyjnym Panetta nie chciał ocenić trudności przeprowadzenia wojskowej interwencji wymierzonej w Iran, ale wyjaśnił, że jego rolą jest zaplanowanie ewentualnej operacji, ocena związanego z nią ryzyka i w pewnych przypadkach rozmieszczenie potencjału wojskowego, by móc przeprowadzić taką akcję. Wszystkie te działania są w toku - sprecyzował minister obrony USA.
Na łamach "Washington Post" Fareed Zakaria, redaktor naczelny międzynarodowej edycji "Newsweeka", napisał w czwartek, że irański system polityczny ogarnął chaos, a nad skonfliktowanymi stronnictwami górują obecnie Strażnicy Rewolucji, którzy zmieniają irańską teokrację w quazi-wojskową dyktaturę. Może to wyjaśniać sprzeczne komunikaty płynące z Teheranu - wyjaśnił Zakaria.
Napięcie między mocarstwami zachodnimi i Iranem wzrosło, gdy w listopadzie Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej ogłosiła, iż Iran wydaje się pracować nad uzyskaniem broni jądrowej. Jest możliwe, że tajne prace w tym kierunku są kontynuowane - podkreśliła MAEA. Teheran utrzymuje od kilku lat, że jego program nuklearny rozwijany jest tylko po to, by produkować paliwo dla elektrowni atomowych.
Zachód grozi embargiem na irańską ropę, gdyż Iran odmawia wstrzymania programu wzbogacania uranu. Ściągnęło to na republikę islamską kilka rund sankcji Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz dodatkowe restrykcje ze strony USA i państw Unii Europejskiej.
W styczniu USA wprowadziły nowe sankcje wobec instytucji finansowych prowadzących interesy z bankiem centralnym Iranu. 4 stycznia kraje UE osiągnęły wstępne porozumienie w sprawie własnych sankcji, które miałyby obejmować zakaz importu irańskiej ropy. Zostaną wprowadzone, jeśli władze w Teheranie będą w dalszym ciągu odmawiały współpracy w kwestii realizowanego programu nuklearnego. Ostateczna decyzja w kwestii sankcji zapadnie najpóźniej 30 stycznia.