Przed zaledwie dwoma dniami, w środę, Suleiman ogłosił, że wycofuje się z wyścigu o fotel prezydencki. O zmianie decyzji poinformował w oświadczeniu cytowanym przez państwową agencję MENA. Zanim oficjalnie złoży swą kandydaturę w egipskiej komisji wyborczej, Suleiman musi zebrać podpisy co najmniej 30 tysięcy sympatyków. Termin zgłaszania kandydatur upływa w najbliższą niedzielę.
Suleiman objął urząd wiceprezydenta podczas zeszłorocznych protestów, które ostatecznie zmusiły prezydenta Hosniego Mubaraka do zrzeczenia się władzy. Przedtem pełnił funkcję szefa wywiadu, był też jednym z najbardziej zaufanych doradców byłego prezydenta.
Wielu Egipcjan nie darzy Suleimana zaufaniem, upatrując w nim raczej symbol obalonego reżimu niż przywódcy na nowe czasy. Associated Press wskazuje jednak, że popiera go część środowisk umiarkowanych i liberalnych, obawiając się rosnących wpływów islamistów.
W czołówce osób ubiegających się o najwyższy urząd w państwie są: kandydat umiarkowanego Bractwa Muzułmańskiego Chairat al-Szatir, były minister spraw zagranicznych w rządzie Mubaraka i były szef Ligi Arabskiej Amr Mussa oraz były premier Ahmed Szafik.
Z wyścigu może wypaść popularny kandydat ultrakonserwatywnych salafitów Hazem Abu Ismail. Egipska komisja wyborcza ogłosiła w czwartek, że jego matka ma potwierdzone amerykańskie obywatelstwo, co według nowego prawa wyborczego wyklucza jego start w wyborach. Abu Ismail zapowiedział, że będzie bronił swego prawa do udziału w wyborach.
Wybory prezydenckie w Egipcie odbędą się w dniach 23-24 maja (pierwsza tura) i 16-17 czerwca (druga tura).