Przedstawiciele Bractwa powołali się na własne sondaże powyborcze exit polls po zakończonej w czwartek dwudniowej pierwszej turze. Nieco później informowali, że po przeliczeniu większości głosów Mursi prowadzi z 25-procentowym poparciem, a Szafik uzyskał 23 proc. głosów. Jeszcze w piątek ma się odbyć spotkanie, na którym Bractwo ustalać będzie strategię przed dogrywką wyborczą 16 i 17 czerwca.

Reklama

Również kilka arabskich stacji telewizyjnych informowało, że Mursi wyprzedził pozostałych 12 kandydatów startujących w pierwszej turze.

Oficjalne wyniki mają być znane dopiero na początku przyszłego tygodnia.

Pierwsze wolne wybory prezydenckie w Egipcie przemieniły się w zacięty wyścig między kandydatami islamskimi a laickimi wywodzącymi się z obalonego w ubiegłym roku reżimu Mubaraka.

Bractwo Muzułmańskie, zdelegalizowane za czasów Mubaraka, liczy, że w wyborach prezydenckich umocni władzę po dobrym wyniku islamistów w wyborach parlamentarnych na przełomie 2011 i 2012 roku.

Przed wyborami Bractwo zapowiadało "odrodzenie" Egiptu, nie tylko dzięki zwalczaniu powszechnej za Mubaraka korupcji i odbudowie infrastruktury, ale także na drodze zwiększenia roli islamskiego prawa. Związanych z tym ograniczeń obawiają się umiarkowani muzułmanie, świeccy Egipcjanie, a także chrześcijańska mniejszość.

Koptowie w Egipcie stanowią około 10 procent 83-milionowego społeczeństwa i są największą chrześcijańską społecznością na Bliskim Wschodzie.