"Die Welt" w wydaniu internetowym podkreśla, że Tusk pochodzący z zamieszkałej w Gdańsku kaszubskiej rodziny, na długo przed 1989 rokiem jako historyk i przeciwnik komunistycznego reżimu interesował się fałszowaną przez długi czas historią swego rodzinnego miasta, także jego niemiecką przeszłością.
Autor opisuje kolejne szczeble politycznej kariery Tuska, odnotowując między innymi jego udział w założeniu Platformy Obywatelskiej oraz porażkę z Lechem Kaczyńskim w wyborach prezydenckich w 2005 roku. W przyspieszonych wyborach parlamentarnych w 2007 roku Tusk odniósł triumf i jest od tego czasu premierem - czytamy w "Die Welt". Autor zauważa następnie, że Tusk, chociaż jest katolikiem, nie wyróżniał się dotychczas bliskością wobec Kościoła.
"Die Welt" przypomina niedawną wypowiedź polskiego premiera dla włoskiej gazety "La Repubblica", w której chwalił on szybko rozwijającą się polską gospodarkę oraz nadmienił, że Polacy ciężko pracują, często za część średniej greckiej pensji.
A jak ciężko pracuje sam Tusk? - pyta "Die Welt". Szukając odpowiedzi, autor sięga po opinie krytyków premiera, którzy uważają, że Tusk stracił po ponownym wyborze w 2011 roku wewnętrzną siłę napędową i błyszczy przede wszystkim swoją bezczynnością. Jako gospodarz (mistrzostw Europy Euro 2012) i piłkarz-amator Tusk jest już zapewne myślami na mistrzostwach - tłumaczy premiera niemiecka gazeta.
Tusk otrzyma w czwartek w Berlinie nagrodę im. Walthera Rathenaua za wybitne zasługi w polityce zagranicznej. Kanclerz Merkel ma wygłosić z tej okazji laudację.