Chodzi o tysiące stron dokuementów zgromadzonych w archiwach Departamentu Stanu, armii, wywiadu oraz papierów prezydentów Roosevelta, Trumana i Eisenhowera.

Dokumenty 10 września trafią na stronę internetową, do której dostęp będzie miał każdy.

Czego można się tam spodziewać? - Potwierdzenia tego, o czym wszyscy mówią od lat. Że Franklin Delano Roosevelt kłamał w sprawie Katynia - powiedział „Rz" prof. Wojciech Materski, historyk, badacz zbrodni z 1940 roku.

Reklama

Poszlaki wskazują, że amerykański prezydent wiedział o prawdziwym przebiegu zbrodni, ale celowo tuszował sprawę. Ludziom, którzy zajmowali się wyjasnianiem zbrodni kazał milczeć. Jego bliski współpracownik, który przeprowadził śledztwo w sprawie Katynia i dowiódł winy Rosjan został zesłany na wyspy Salomona.

Reklama

Jak tłumaczą historycy Roosvelt nie chciał rozsierdzać Stalina - nie poruszał drażliwego tematu zbrodni, bo nie chciał pozwolić na to, by Rosjanie opuścili antyniemiecką koalicją. Co więcej, liczył też, że Sowieci pomogą USA w wojnie z Japonią.