W procesie rozbrojeniowym należy uwzględnić w jeszcze większym stopniu niż dotychczas taktyczną broń jądrową - powiedział Westerwelle w środę przy okazji wizyty w Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. Dotyczy to naturalnie także taktycznej broni atomowej, która rozlokowana jest u nas (w Niemczech) - podkreślił szef niemieckiej dyplomacji, dodając, że należy obecnie, po ustaleniu prawidłowych celów politycznych, starać się o osiągnięcie konkretnych rezultatów. Jego wypowiedź przytacza agencja dpa.
Zdaniem Westerwellego po wyborach w Rosji i USA powstała ogromna szansa na uzyskanie nowej dynamiki w procesie rozbrojeniowym. Jak pisze, powołując się na ekspertów, dpa, w bazie lotniczej Buechel w Nadrenii-Palatynacie na zachodzie Niemiec składowanych jest od od 10 do 20 głowic atomowych. Bundeswehra utrzymuje też cały czas w gotowości samoloty typu Tornado przeznaczone do przenoszenia głowic.
W umowie koalicyjnej rządu Angeli Merkel z 2009 roku usunięcie wszelkiej broni jądrowej uznano za jeden z ważnych celów.m Kolejne rządy w Berlinie zabiegały od zakończenia zimnej wojny ponad 20 lat temu o usunięcie z Niemiec głowic atomowych. W 2010 roku uchwałę w tej sprawie przyjął parlament - Bundestag.
Jak informowały niedawno niemieckie media, Westerwelle i Merkel zgodzili się - pod presją innych członków sojuszu - na szczycie NATO w maju br. w Chicago na pozostawienie głowic na terytorium Niemiec, a nawet na modernizację samolotów do ich przenoszenia, co ma kosztować niemiecki budżet 250 mln euro.