W homilii wygłoszonej w czasie pasterki arcybiskup Westminsteru Vincent Nichols - głowa Kościoła katolickiego Anglii i Walii - mówił, że efektem rządowych planów zrównania statusu małżeństw heteroseksualnych i homoseksualnych będzie moralne spustoszenie. W wywiadzie dla BBC zauważył zarazem, że żaden punkt wyborczego manifestu Partii Konserwatywnej z 2010 r. nie poruszał kwestii małżeństw homoseksualnych, nie było w tej sprawie żadnego dokumentu konsultacyjnego (tzw. zielonej księgi), kwestia ta nie znalazła się też w mowie królowej (przedstawiającej agendę ustawodawczą rządu na początku sesji parlamentu). Mimo to plany ustawodawcze rządu są bardzo zaawansowane.

Reklama

George Orwell doceniłby ten manewr rządu. To nie tylko chaos, to zmasakrowanie demokratycznego procesu - stwierdził. Przeciwny małżeństwom osób tej samej płci jest także państwowy Kościół anglikański. Rząd zdecydował, że małżeństwa homoseksualne z mocy prawa będą niedopuszczalne w Kościele anglikańskim. Podobnego wyjątku nie zrobił wobec innych wyznań, co najbardziej oburzyło muzułmanów. Rządowe plany przewidują, że żaden z Kościołów i żadne z wyznań nie będzie musiało udzielać ślubów homoseksualistom, jeśli hierarchia się na to nie zgodzi. Niektórzy komentatorzy zauważają jednak, że to nie to samo, co ustawowy zakaz. Obawiają się też, że Kościoły zostaną zmuszone do udzielania ślubów osobom tej samej płci, na podstawie ustawodawstwa zakazującego dyskryminacji ze względu na orientację seksualną.

Osobne plany wobec małżeństw homoseksualnych opracował autonomiczny rząd Szkocji, ale jak dotąd nie były omawiane w parlamencie w Edynburgu. Prymas Szkocji kardynał Keith O'Brien chce rozpisania referendum w tej sprawie. Z kolei katolicki biskup Shrewsbury Mark Davies porównał plany zrównania w prawach małżeństw hetero- i homoseksualnych do inżynierii społecznej dokonywanej w imię opacznie pojmowanej idei postępu. W homilii wygłoszonej w czasie pasterki zauważył, że antyreligijną politykę forsowali Hitler i Stalin pod szyldem społecznego postępu. Davies, podobnie jak Nichols, oskarżył rząd Davida Camerona o to, że chce zmienić przyjętą od wieków definicję małżeństwa, choć nie ma do tego społecznego mandatu.