Była premier podkreśliła, że jej ewentualne zwolnienie było testem na demokrację dla Wiktora Janukowycza, którego on nie zdał. Julia Tymoszenko podkreśla jednak, że i tak umowa powinna zostać podpisana i prezydent może jeszcze podjąć taką decyzję pod naciskiem ulicznych protestów.



Reklama

Zdaniem bliskiej współpracowniczki byłej premier Ołeksandry Kużel apel Julii Tymoszenko jest wyjątkowy i świadczy o tym, że oddaje ona swoje zdrowie i wolność. - Ona musi mieć wielką nadzieję i wiarę - mówiła deputowana.



Liczba uczestników protestów w Kijowie wzrasta przede wszystkim dlatego, że dołączają do nich studenci kolejnych uczelni. Rząd zdecydował się na bezprecedensowy krok i wysłał do stołecznych uniwersytetów ministrów, którzy przekonywali studentów do tego, że przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej trzeba było wstrzymać ponieważ Ukraina nie jest do tego gotowa.



Ukraińska młodzież należy do najbardziej proeuropejskiej grupy społecznej. Zwolennicy integracji z Unią stanowią w niej większość nawet w tradycyjnie prorosyjskich regionach, jak Zagłębie Donieckie, czy południe kraju.