Jean-Claude Juncker ogłosił przed świętami, że mógłby być głównym kandydatem Europejskiej Partii Ludowej w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego. W przypadku zwycięstwa konserwatystów Juncker miałby szanse na objęcie stanowiska szefa Komisji Europejskiej. "Der Spiegel" donosi jednak, że Angela Merkel zamierza zablokować jego kandydaturę.



Reklama

Merkel obawia się, że Juncker ma w Europie zbyt wielu wrogów, co utrudni współpracę z Komisją. Poza tym, relacje między Junckerem a Merkel uchodzą za napięte. "Der Spiegel" dodaje, że szefowa niemieckiego rządu stara się o pozyskanie innych kandydatów na stanowisko przewodniczącego Komisji. Tygodnik wymienia premiera Irlandii Endę Kenny'ego i premiera Donalda Tuska.

Merkel wolałaby na czołowym stanowisku w Brukseli człowieka, którym wraz z prezydentem Francji Hollandem, mogłaby łatwiej sterować, jak polski premier Donald Tusk czy szef irlandzkiego rządu Enda Kenny - pisze także brukselski korespondent "Die Welt". Na tym jednak nie kończy.

Merkel wolałaby potulnego Tuska - przekonuje, zaznaczając, że przez długi czas nie śpieszno mu było w ogóle do Brukseli - nawet to publicznie wykluczał. Ale możliwe, że zmienił zdanie.

Z punktu widzenia Merkel potulny Tusk, uznawany w Brukseli za bezbarwnego, pragmatycznego technokratę, byłby lepszym rozwiązaniem, jak można także przeczytać w "Die Welt".