"Financial Times" podaje tę wypowiedź w nieco łagodniejszej wersji. Putin miał powiedzieć, że gdyby na Ukrainie były rosyjskie wojska, to w ciągu dwóch tygodni byłyby w Kijowie. Niemniej jednak kremlowscy urzędnicy odnieśli się do tej wypowiedzi.
Jurij Uszakow powiedział Itar Tass, że wypowiedź prezydenta Rosji została zmanipulowana i wyrwana z kontekstu. Słowa Putina miały mieć zupełnie inne znaczenie, niż przypisują mu to zagraniczni dziennikarze.
Szef Komisji Europejskiej miał zacytować fragment swojej rozmowy z Putinem podczas ostatniego szczytu Unii Europejskiej w Brukseli. Miał być to argument w rozmowie na temat polityki Unii wobec Rosji. Zaostrzeniu kursu sprzeciwiają się przede wszystkim Słowacja, Węgry i Cypr.
CZYTAJ TAKŻE: Rosja czuje się zagrożona. Zmienia swoją doktrynę wojskową>>>
Komentarze (11)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszePróbowałem wielokrotnie, ale żaden z nich nie potrafił zaspokoić mnie seksualnie…
Pierwsi zdradzili, gospodarczo, czyli wszystkich bezdomnych i bezrobotnych w kraju, przygłupy PiS-paci i Sp-aci. Kurski robił sobie słit focie, Kartofel głosił po ukraińsku hasła morderców Polaków na Wołyniu. Coś nie słychać o pomocy dla narodu ukraińskiego od partyjnych durni ze Zgr. Narod. Pomaga rząd polski, choć g..o ma, a nie pieniądze. Ale też nie opowiedzieli się, ludzie z rządu, jasno za Janukowyczem. Udało im się przez przypadek, przerwać mordowanie wzajemne na Majdanie.
Rosjanie nie są głupi. ,,nowych wojskowych niebezpieczeństw i zagrożeń dla Federacji Rosyjskiej, które uwidoczniły się w trakcie Arabskiej Wiosny, konfliktu zbrojnego w Syrii oraz sytuacji na Ukrainie i wokół niej." Nie będą czekać aż nowy agresor, zajmie ich kraj po Moskwę, a z tyłu mają, co raz silniejsze, Chiny. I tak przygłupy nasze z flanki uderzeniowej zachodu przeciwko ZSRR, stali się flanką uderzeniową wschodu przeciwko USA i Unii. Jedynie Merkel to rozumie, Zdradek i chyba Donek.
A agenci Watykanu dalej wam w mózgi plują o wrogich Rosjanach wobec Polski /a tak naprawdę to przeżarci i rozłajdaczeni, urzędnicy Watykanu, mszczą się za trochę skromniejsze życie za komuny - a tak zwykły Polak z małych miejscowości zarabiał mało i ciężko pracował. Dobrze mieli w dużych ośrodkach. I sobie dali zrobić wodę z mózgu. I tak z przewodniej siły narodu, robotnicy, stali się bezdomnymi, bezrobotnymi głupkami, których każdy w d kopie. A teraz nasze pseudoelity stały się ,,jelitami" spuszczonymi do kanału, przez żarłoczne zady agentów Watykanu i ich wychowanków. Bo mózgu oni nie mają. Mają usta, aby jadowite g...na z nich wyciekały, fiuta i wypasione zady - cały kraj jest już za..s..r..any.