Rosja prowadzi słuszną politykę wobec Ukrainy - oświadczył Władimir Putin. W orędziu, wygłoszonym do obu izb parlamentu, prezydent Rosji zarzucił zachodowi cyniczny stosunek do państwa ukraińskiego. Putin powiedział, że tragedia na południowym wschodzie Ukrainy potwierdza słuszność rosyjskiej polityki wobec tego kraju. Oświadczył, że prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz został obalony przemocą. Jak można to popierać? - zapytał retorycznie Putin dodając, że naród ukraiński odpowiednio oceni w przyszłości te wydarzenia.
Mówiąc o kryzysie na Ukrainie, podkreślił że Moskwa wspierała i zamierza wspierać byłe kraje dawnego ZSRR, w tym Ukrainę. Nazwał braterskim naród Ukrainy, który przeżył zbrojny przewrót władzy i przeżywa tragedię wojny w Donbasie. Skrytykował władze w Kijowie za karne ekspedycje przeciwko własnemu narodowi i za śmierć niewinnych obywateli. Odpowiedzialność zrzucił na zachodnich sponsorów zbrojnego przewrotu, między innymi wskazał na nieodpowiedzialne, w jego ocenie, działania USA i Unii Europejskiej.
Prezydent Rosji uznał za historyczne wydarzenie referendum na Krymie i połączenie półwyspu z Rosją. Podkreślił, że ma to szczególne znaczenie dla państwa rosyjskiego, gdyż mieszkają tam Rosjanie, a półwysep ma duże znaczenie strategiczne. Prezydent przypomniał, że w 988 roku na Krymie przyjął chrzest ruski książę Włodzimierz, co zapoczątkowało proces tworzenia się narodu rosyjskiego.
Mówiąc o odrzuceniu przez Ukrainę propozycji unii celnej z Rosją, Putin oświadczył, że jego kraj będzie bronił swoich interesów w sytuacji, gdy jego sąsiad podjął błędną decyzję. Rosyjski prezydent zarzucił krajom zachodnim, że odnoszą się do Ukrainy w sposób cyniczny i jej nie wspierają. Zarzucił też Stanom Zjednoczonym, że odrzucają propozycje dialogu w sprawie Ukrainy. Putin podkreślił, że sankcje gospodarcze są szkodliwe nie tylko dla Rosji, ale dla wszystkich stron.
Podkreślił, że sankcje Zachodu wobec Rosji nie są związane bezpośrednio z konfliktem na Krymie. W corocznym wystąpieniu do obu izb parlamentu i przedstawicieli rządu rosyjski przywódca oświadczył, że restrykcje nakładane są niezależnie od sytuacji i mają zakłócić - jak to określił - pokojowy rozwój Rosji.
Zdaniem Putina sankcje to nie tylko nerwowa reakcja Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników na rosyjskie działania na Krymie. Jestem przeświadczony, że gdyby to wszystko się nie wydarzyło Zachód wymyśliłby jakiś inny powód, by zahamować rozwój Rosji i jej rosnącą siłę. Chodzi o to, by Rosją sterować, a jeszcze lepiej - żeby wykorzystywać ją we własnych interesach - przekonywał rosyjski przywódca.
Putin oskarżył Zachód o agresję i cynizm. Porównał naciski państw zachodnich na Rosję do polityki, prowadzonej przez Adolfa Hitlera. Zapowiedział, że jego kraj nie ugnie się ani pod presją Europy, ani Stanów Zjednoczonych. Argumentował, że sankcje godzą zarówno w jego kraj, jak w państwa zachodnie. Dla Rosji zaś będą dodatkowo impulsem do rozwoju nowoczesnych technologii i ekonomiki.
Władimir Putin zaznaczył, że Moskwa wsparła Ukrainę miliardami dolarów. Zauważył, że tylko wtedy gdy wszyscy będą szanowali suwerenność innych państwa, to będzie możliwe przestrzeganie międzynarodowych praw, a nie prowadzenie dialogu przy pomocy rakiet i samolotów. Przy tym zarzucił zagranicznym politykom wspieranie w latach 90 tych XX wieku czeczeńskich terrorystów, których przyjmowano na światowych salonach jak bojowników o wolność i demokrację. Zarzucił także Zachodowi, że chciał puścić Rosję po śladach byłej Jugosławii.
Władimir Putin zapowiada też , że Rosja nie da się wyprzedzić w wyścigu zbrojeń. W wystąpieniu do obu izb parlamentu i przedstawicieli rządu oświadczył, że jego kraj ma się czym bronić i zamierza rozwijać nowe technologie militarne, by - jak to określił - odstraszać wszystkich, którzy zagrażają jego interesom.
Nie mamy w tej sprawie najmniejszej wątpliwości. Damy sobie z tym radę. Mamy po temu wszystkie możliwości - włączając w to możliwość niestandardowych działań. Nikomu nie uda się osiągnąć nad nami przewagi militarnej. Nasza armia jest nowoczesna, zaprawiona w bojach - niektórzy mówią nawet, że przyjazna - ale przede wszystkim groźna. Do obrony wolności wystarczy nam i sił, woli i odwagi - oświadczył Władimir Putin.
Zastrzegał też wielokrotnie że Rosja nie ma wobec nikogo agresywnych, czy zaborczych intencji. Jednak każde ustępstwo jego kraju jest odbierane przez Zachód jako słabość. Nie okażemy takiej słabości - oświadczył Putin.
ZOBACZ TAKŻE:Putin odpowiada na spekulacje o nowotworze>>>