Jednocześnie Rasmussen wyraził obawę, że może to nie wystarczyć. Jego zdaniem, poszczególne kraje NATO powinny pomyśleć o wyposażeniu w broń o charakterze defensywnym.
Anders Fogh Rasmussen odrzucił sugestie, że taki ruch mógłby zaognić sytuację na Ukrainie. Nie ma bowiem złudzeń co do intencji Rosjan.
- Wiemy bowiem, że rosyjskie wojska aktywnie działają na terytorium Ukrainy. Wiemy, że Rosjanie zebrali dziesiątki tysięcy żołnierzy wzdłuż granicy. Przygotowali też obozy treningowe. Wszystko jest gotowe do kolejnych akcji ofensywnych - wyliczał były szef NATO.
Anders Fogh Rasmussen wyraził nadzieję, że zgodnie z ustaleniami ubiegłorocznego szczytu w Walii, państwa NATO mają utrzymać wydatki na zbrojenia na poziomie 2 proc. PKB.
Podczas niedawnej kampanii wyborczej premier David Cameron unikał deklaracji, że w obecnej kadencji Londyn osiągnie ten cel.