Celem obecności wojsk innych państw może być pomoc Ukrainie, na jej własną prośbę, w przeprowadzeniu na jej terytorium międzynarodowej operacji mającej na celu wsparcie pokoju i bezpieczeństwa na podstawie decyzji ONZ lub Unii Europejskiej.

Reklama

Na wschodzie Ukrainy wciąż trwają ostrzały, choć sytuacja jest o wiele spokojniejsza niż wczoraj, gdy wspierani przez Moskwę separatyści próbowali zająć Marinkę pod Donieckiem. Ukraińcy stracili 5 żołnierzy, 38 zostało rannych. CZYTAJ WIĘCEJ>>>

Andrij Łysenko z Administracji Prezydenta podkreśla, że straty bojówkarzy są większe: zginęło do 80 z nich, ponad stu zostało rannych. W strefie neutralnej wciąż leżą nie zabrane ciała najemników - dodał.

Sami separatyści przyznali, że stracili 16 bojówkarzy, 86 zostało rannych, w tym 18 ciężko. W Doniecku i okolicach zginęło także 5 cywilów.

Wczorajszy atak na Marinkę to najpoważniejsza bitwa od zajęcia przez separatystów i Rosjan Debalcewe w połowie lutego. Tym razem Ukraińcom udało się odeprzeć atak, wykorzystując między innymi artylerię.

Tego rodzaju broń jest zabroniona przez porozumienia mińskie z połowy lutego. Ukraińcy twierdzą, że wcześniej o zamiarze jej wykorzystania poinformowali swoich zagranicznych partnerów.