W Watykanie odprawiono mszę za Józefa Wesołowskiego. Zmarły w czwartek były nuncjusz i arcybiskup, był oskarżony i sądzony za pedofilię i posiadanie pornografii dziecięcej. Mszę w kaplicy władz Państwa Watykańskiego - którego zmarły był obywatelem i dlatego stanął przed tamtejszym trybunałem karnym - odprawił papieski jałmużnik, arcybiskup Konrad Krajewski, który nie wygłosił kazania.
Dylemat, czy Wesołowski będzie chowany jako arcybiskup czy jako osoba świecka - ponieważ został pozbawiony tego tytułu i wydalony z szeregów duchowieństwa przed ponad rokiem przez Kongregację nauki wiary - koncelebrans rozwiązał już na początku, mówiąc o bracie Józefie. Obecni na mszy modlili się, aby Bóg wyzwolił jego duszę z mroków i wieczystej śmierci i by dostąpił on na Sądzie Ostatecznym oczyszczenia z grzechów. Prosto z Watykanu karawan odjechał do Polski. Były nuncjusz zostanie pochowany jutro w Czorsztynie.