Węgrzy poinformowali, że ukończyli budowę 41 kilometrów płotu z drutu kolczastego, który ma uniemożliwić nielegalne przekraczanie granicy chorwacko-węgierskiej. Pozostała część biegnie wzdłuż rzeki Drawy, która jest trudna do sforsowania. Węgierskie władze usiłują też pozbyć się imigrantów, którzy już przebywają w ich kraju i chcą wyjechać dalej na zachód. Tylko dziś autokary odwiozły na granicę z Austrią około 6700 osób.

Reklama

Tymczasem Chorwacja ma problem z prawie 21 tysiącami imigrantów, którzy znajdują się na terytorium tego kraju. Chorwaci kilka dni temu ogłosili, że przepuszczą wszystkich chętnych do wyjazdu do Europy Zachodniej. Teraz sami organizują transporty na Węgry i do granicy ze Słowenią, by jak najszybciej pozbyć się problemu. Dziś przez Słowenię do Austrii dotarła pierwsza grupa około 150 imigrantów. Słoweński premier poinformował dziś, że jego rząd rozważa utworzenie "korytarzy" dla uchodźców, którzy chcą wyjechać do Europy Północnej.

Grupy uchodźców, którzy koczują na granicy chorwacko-słoweńskiej, wdają się w burdy między sobą i z policją. Tak było między innymi w mieście Harmica, gdzie policjanci musieli użyć gazu pieprzowego.

Tymczasem przedstawiciele Komisji Europejskiej wzywają do dalszych działań w celu rozwiązania problemu uchodźców. Europejscy technokraci deklarują pomoc finansową dla uchodźców pozostających w Turcji. Chcą na ten cel przekazać około miliarda euro. Kanclerz Austrii Werner Faymann oraz wicekanclerz Nimiec Sigmar Gabriel wydali wspólne oświadczenie, w którym wzywają ONZ, by wsparły około 5 miliardami euro pomocy uchodźców przebywających w Libanie i Jordanii.

Reklama