Zdecydowano, że raz w roku prezydenci państw regionu będą się spotykać w innym miejscu. Zapraszani też będą goście honorowi. Pierwsze spotkanie odbyło się w lecie 2013 roku na zamku Brdo w Słowenii. Gościem honorowym był prezydent Francji Francois Hollande. Rok póżniej prezydentów regionu gościł chorwacki Dubrownik. Obecna tam była kanclerz Angela Merkel.

Reklama

Gośćmi honorowymi obecnego szczytu są: wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden, przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk i prezydent Austrii Heinz Fischer.

Organizacja spotkania jest wyzwaniem dla protokołu dyplomatycznego. Prezydent Kolinda Grabar-Kitarović wydała na cześć gości obiad pod hasłem "Chorwacja na stole, Słowenia w szklance". Podano tradycyjne potrawy chorwackie i najwyższej próby słoweńskie wina. Pokazano, że dwa sąsiednie kraje, które organizują spotkanie, mają dobre przyjacielskie stosunki. Przy jednym stole zasiedli prezydent Serbii Tomislav Nikolić i prezydent Kosowa Atifete Jahjaga, ale - jak zauważyły media - nie zamienili w czasie obiadu ani słowa.

Komplikacje były też przy powitaniu prezydentów Serbii i Chorwacji. Przybywających do Pałacu Prezydenckiego witali Kolinda Grabar-Kitarović i pełniący rolę współgospodarza prezydent Słowenii Borut Pahor. Przybywający na szczyt przywódcy byli witani zgodnie z protokołem dyplomatycznym - przez podanie ręki, niektórzy wymieniali dwa pocałunki.

Reklama

W ten sposób prezydent Chorwacji powitała Tomislava Nikolića i gdy wydawało się, że to już koniec przewidzianego przez protokół powitania, prezydent Serbii ku zaskoczeniu gospodyni wymienił z nią trzeci pocałunek. W chorwackiej tradycji wymienia się przy powitaniu dwa pocałunki, w serbskiej - trzy. Wszystko zakończyło się śmiechem, w dobrej atmosferze.

Szczyt w Zagrzebiu zakończy się wieczorem.

Reklama