Bilans ofiar śmiertelnych zeszłotygodniowych zamachów w Brukseli wynosi 32 osoby. – W wybuchu w metrze zginęła osoba legitymująca się polskim obywatelstwem – powiedziała TVN24 Ine Van Wymersch, prokurator z Brukseli. Kobieta nie chciała zdradzić tożsamości ofiary, ze względu na dobro rodziny. Van Wymersch potwierdziła, że bliscy ofiary zostali poinformowani o jej śmierci we wtorek wieczorem.
Belgijskie media informują, że tydzień po zamachach zakończono identyfikację wszystkich ofiar śmiertelnych zamachów. Według danych prokuratury jest wśród nich 17 Belgów i 15 obcokrajowców (albo 18, jeśli weźmie się pod uwagę Belgów mających jeszcze jedno obywatelstwo).
90 rannych osób przebywa wciąż w 28 szpitalach belgijskich, a cztery osoby są hospitalizowane za granicą: we Francji i w USA. Łącznie 49 osób leczy się na oddziałach intensywnej terapii. Jedna trzecia pacjentów przebywa w specjalistycznych ośrodkach leczenia poparzeń.
We wtorek poinformowano też, że brukselskie lotnisko pozostanie zamknięte również w środę. Wcześniej władze nie wykluczały, że już od tego dnia zacznie ono stopniowo obsługiwać ruch pasażerski. Uzależniono to od stanu technicznego hali odlotów, która poważnie ucierpiała w zeszły wtorek w wyniku eksplozji bomb.
Wstępnie zapowiedziano, że po ponownym uruchomieniu lotnisko będzie obsługiwać zaledwie ok. 20 proc. przewidzianego w rozkładzie ruchu lotniczego, bo tylko na tyle pozwala niezniszczona infrastruktura odprawy pasażerów i bagaży. Do ustalenia pozostaje, które linie będą miały prawo jako pierwsze wrócić na lotnisko w Zaventem.
- Data ponownego, częściowego uruchomienia lotniska ma być ustalona w środę rano - powiedziała rzeczniczka portu lotniczego Anke Fransen.