Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oskarża 75-letniego Gulena o odegranie kierowniczej roli w nieudanej próbie wojskowego zamachu stanu z połowy lipca.
"Dobrze wiadomo, że turecki system sądowy nie jest niezależny, tak więc ten nakaz jest tylko kolejnym przykładem dążenia przez prezydenta Erdogana do autorytaryzmu i odwrotu od demokracji" - głosi oświadczenie opublikowane przez Gulena. Duchowny konsekwentnie zaprzecza jakoby miał jakikolwiek związek z próbą zamachu.
W czwartek sąd w Stambule wydał nakaz aresztowania Gulena. W nakazie napisano, że Gulen, który od 1999 roku mieszka w Pensylwanii, "nakazał przeprowadzenie próby zamachu stanu z 15 lipca".
Ankara oficjalnie nie złożyła jeszcze formalnego wniosku do władz USA o ekstradycję tego przeciwnika prezydenta Erdogana, ale według agencji Associated Press czwartkowy nakaz aresztowania może być tego zapowiedzią.
Wysocy rangą przedstawiciele władz Turcji wielokrotnie domagali się od USA wydania Gulena, którego nazywają terrorystą. Waszyngton chce jednak, aby najpierw Ankara przedstawiła dowody na udział kaznodziei w spisku oraz podkreśliły, że proces ekstradycji musi toczyć się ustalonym trybem.