Możemy się cieszyć, że austriaccy wyborcy nie zagłosowali na kandydata sił populistycznych, ale na rezultat we Włoszech patrzymy z niepokojem - oświadczył Steinmeier, który rozmawiał w Atenach z premierem Grecji Aleksisem Ciprasem. To nie jest dobra wiadomość dla Europy, w trudnych czasach - dodał niemiecki minister.
Ocenił, że premier Renzi "zrobił to, co należy, co było konieczne, ale wyborcy go nie poparli". Szef włoskiego rządu zapowiedział, że w związku z porażką w referendum poda się do dymisji. Oczywiście nie jest to kryzys państwa, ale kryzys rządowy, który musi zostać rozwiązany - oświadczył Steinmeier.
Włosi odpowiadali w niedzielę na pytanie, czy popierają rządową ustawę o zmianach w konstytucji, w wyniku której doszłoby do przekształcenia Senatu w trzy razy mniejszą izbę parlamentu, złożoną z 95 przedstawicieli 20 regionów kraju, w tym 21 burmistrzów. Senat straciłby część uprawnień politycznych. Kolejne, odrzucone przez wyborców, propozycje rządu Renziego to redukcja kosztów polityki i nowy podział kompetencji między władzami centralnymi a regionami.
Steinmeier wyraził także przekonanie, że w niedzielę, kiedy odbyło się referendum we Włoszech i powtórka drugiej tury wyborów prezydenckich w Austrii, w Europie panowały "mieszane nastroje".
Zwycięstwo popieranego przez Zielonych, niezależnego kandydata Alexandra Van der Bellena nad kandydatem prawicowo-populistycznej Austriackiej Partii Wolności Norbertem Hoferem nazwał "dobrym omenem".