Współzałożyciel Partii Socjalistycznej (PS) Portugalii miał decydujący udział w przemianach demokratycznych tego kraju po bezkrwawej Rewolucji Goździków, która w 1974 r. zakończyła ponad 40-letnią dyktaturę. Soares był też głównym autorem sfinalizowanego w 1985 r. akcesu Portugalii do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej (EWG).

Reklama

Od wczesnej młodości Mario Soares zaangażowany był w walkę przeciwko dyktaturze Antonio Salazara. Za działalność opozycyjną 12 razy osadzano go w więzieniu, w tym w kolonii karnej na Wyspie Świętego Tomasza, u brzegów Afryki Zachodniej.

Po powrocie z Afryki przez cztery lata mieszkał we Francji, gdzie przygotowywał pierwsze struktury portugalskich socjalistów na wypadek demokratyzacji kraju. W 1973, na rok przed Rewolucją Goździków, wszedł w skład grupy założycieli Partii Socjalistycznej (PS), która powstała w niemieckim Bad Muenstereifel.

Soares, z wykształcenia prawnik, nauczyciel i właściciel prywatnej szkoły w Lizbonie, tzw. Colegio Moderno, po Rewolucji Goździków zaangażował się w działalność polityczną w Portugalii, pnąc się po szczeblach kariery. Był ministrem spraw zagranicznych w latach 1974-1975, później trzykrotnie pełnił urząd premiera: w latach 1976-1977, w roku 1978, i w latach 1983-1985.

W 1986 r. wygrał wybory prezydenckie, a pięć lat później wybrany został przez Portugalczyków na drugą kadencję.

Antonio Silva, były pracownik prowadzonego przez Mario Soaresa Colegio Moderno, akcentuje, że były prezydent jeszcze za życia przeszedł do historii Portugalii jako "ojciec rodzimej demokracji". Przypomniał, że za męża stanu i autora demokratycznych przemian uważali Soaresa nawet jego polityczni oponenci.

Mario Soares postrzegany był również jako polityk, który powstrzymał próby dojścia do władzy komunistów i skutecznymi reformami, jako premier, wprowadził Portugalię do grona państw Europy Zachodniej. Nie bez znaczenia były tu jego pielęgnowane latami przyjaźnie z wieloma politykami państw Zachodu - powiedział Silva.

Reklama

Mario Soares był aktywny niemal do końca życia jako publicysta oraz szef fundacji swojego imienia.

PAP/EPA / CRISTINA FERNANDES
PAP/EPA / JOAO PAULO TRINDADE