W wywiadzie dla włoskiej agencji szef Frontexu stwierdził: Realistycznie można powiedzieć, że musimy przygotować się na taką samą liczbę migrantów na centralnym szlaku na Morzu Śródziemnym, jak w 2016 r. Wyjaśnił, że Unia przygotowuje długoterminowe rozwiązania dla obecnego kryzysu migracyjnego, które koncentrują się na współpracy z krajami afrykańskimi. Natomiast jeśli chodzi o krótką perspektywę czasową - dodał - pracujemy z Włochami nad wzmocnieniem rejestracji migrantów w hotspotach i na odsyłaniu ich do kraju pochodzenia.
Musimy usprawnić możliwość odsyłania, bo większość tych przybywających do Włoch to migranci ekonomiczni- powiedział Ansie Leggeri. Wyjaśnił, że stanowią oni co najmniej 60 proc. wszystkich, którzy przybyli. Podejmujemy z Włochami działania w tym kierunku - zapewnił.Również w środę minister spraw wewnętrznych Włoch Marco Minniti oświadczył, że całkowicie niesatysfakcjonujące są dotychczasowe rezultaty relokacji migrantów do innych krajów UE, przewidzianej w unijnym planie. Przypomniał, że przewidywał on relokację 40 tys. ludzi, którzy przypłynęli na włoskie wybrzeża. Dotychczas rozesłano tylko 3,2 tys. osób - podkreślił minister w wystąpieniu przed parlamentarnym komitetem ds. Schengen w Rzymie.
Zauważył, że w minionych tygodniach zawarto porozumienie z Niemcami, które zgodziły się przyjmować po 500 migrantów miesięcznie. Ale niemiecka gotowość nie rozwiąże problemu, który dotyczy całej Europy - zaznaczył. Przypominam, że relokacja była obowiązkowa - dodał szef włoskiego MSW. Od początku tego roku do Włoch przypłynęło z Afryki, głównie z Libii, ponad 7 tys. migrantów.