Rosyjskie media donoszą o serii masowych ewakuacji. Poza teatrem, ewakuacje odbywają się w różnych częściach Moskwy. W mediach społecznościowych pojawiają się tweety, które informują, że ewakuacja trwa także w domu towarowym GUM i hotelu Metropol.
Ria Novosti poinformowała, powołując się na organy ścigania, że ewakuacja Teatru Bolszoj, odbyła się po anonimowej informacji o ładunku bombowym. Stało się to chwilę po godz. 19 moskiewskiego czasu i chwilę po rozpoczęciu spektaklu "Sierp i młot", który wystawiany był w ramach obchodów stulecia rewolucji październikowej. Chwilę wcześniej ewakuowano także centrum handlowe Mega Belaya Dacha.
Informację w rozmowie z korespondentem TASS.ru potwierdził dyrektor generalny Teatru Bolszoj. - Budynek będzie sprawdzany - powiedział Władimir Urin.
Anonimowe telefony o podłożonych bombach zaczęły się w Rosji 11 września. Od tego czasu w różnych regionach kraju ewakuowano ok. 1,4 mln ludzi. Zagrożenie co prawda ani razu się nie potwierdziło, ale władze wolą dmuchać na zimne. Od połowy października anonimowych telefonów było mniej, ale i w niedzielę powodem ewakuacji były anonimowe zgłoszenia o podłożeniu bomb.
Zatrzymani w centrum Moskwy
Tego samego dnia organizacja OWD-Info, która monitoruje zatrzymania w Rosji, podała, że w całym kraju zatrzymano 330 osób, z których 296 trafiło na komisariaty w Moskwie.
Policja poinformowała ze swej strony, że w stolicy zatrzymała 263 osoby za naruszenia porządku publicznego.
Jak podaje OWD-Info, wśród zatrzymanych w Moskwie są zwolennicy Malcewa, aktywiści petersburskiego ruchu Wiesna, blogerzy Michaił Swietow i Michaił Pożarski oraz wolontariusze zaangażowani w kampanię opozycyjnego polityka Aleksieja Nawalnego.
Zatrzymania zaczęły się około godz. 12 (godz. 14 czasu polskiego) w rejonie placu Maneżowego obok Kremla. W miejscu tym dyżurowały dodatkowe siły policji. Od południa na plac przybywali ludzie, którzy nie wznosili haseł i nie mieli transparentów, a niektórzy mieli na sobie ubiory maskujące. Policja rozpoczęła kontrole i sprawdzanie zawartości toreb i plecaków.
Źródło w policji cytowane przez agencję TASS oznajmiło, że ponad 200 osób zebrało się na placu Maneżowym w ramach akcji odbywającej się bez zezwolenia władz. Większość zatrzymanych to zwolennicy organizacji nacjonalistycznych - oświadczyło źródło, dodając, że u tych osób znaleziono noże, kastety i inne niedozwolone przedmioty.
Do zatrzymań doszło także na centralnej arterii stolicy - ulicy Twerskiej. Na komisariaty trafiły osoby niezwiązane z ruchem Malcewa, ale z informacji niezależnych mediów wynika, że funkcjonariuszy interesował głównie ten ruch.
Dane OWD-Info mówią także o zatrzymaniach w pięciu innych miastach: Petersburgu, Krasnodarze, Rostowie nad Donem, Permie i Krasnojarsku.
Malcew, który w przeszłości był deputowanym do parlamentu obwodu saratowskiego, jest określany jako aktywista prawicowy; jego krytycy zarzucają mu głoszenie ksenofobicznych poglądów. W ostatnich latach zdobył popularność, prowadząc w internecie programy polityczne w formie wideoblogów na kanale o nazwie Artpodgotowka. Od kilku lat publicznie zapowiadał, że w Rosji dojdzie do rewolucji, i podawał jej datę jako 5 listopada 2017 roku. Wzywał swych zwolenników, by tego dnia wyszli na ulice. Artpodgotowka, która jest nieformalnym ruchem - a według Malcewa jedynie kanałem internetowym, wokół którego gromadzą się jego sympatycy - została zdelegalizowana sądownie pod koniec października. Sam Malcew opuścił Rosję latem br., gdy wszczęto wobec niego sprawę karną dotyczącą ekstremizmu.