Wedle zaprezentowanych w środę propozycji rządowych obywatelom, którzy nie podporządkują się nowym przepisom, będzie można odmówić wstępu do stref granicznych kraju, w tym na międzynarodowe lotnisko w Budapeszcie, a cudzoziemcom w ogóle wstępu do kraju.
Projekty ustaw służą temu, "aby trzymać z dala od kraju każdego, kto organizuje i finansuje" migrację - powiedział Orban w Radiu Kossuth. - Chcemy trzymać poza krajem każdego, kogo działania stoją w fundamentalnej opozycji do interesów narodu węgierskiego - tłumaczył.
Stworzy to nową sytuację, w której "wszyscy, w tym George Soros, będą mogli zdecydować, czy chcą nadal wspierać nielegalną imigrację" - powiedział Orban. - George Soros może na przykład odstąpić od wprowadzania "planu Sorosa" i wtedy nowe prawo nie będzie go dotyczyć - dodał.
Według Orbana urodzony na Węgrzech Soros, założyciel Fundacji Społeczeństwa Otwartego, "ma plan, według którego problemem jest ogrodzenie na granicy, a migracja może rozwiązać (problem) przyszłości Europy". Rząd węgierski jest przeciwnego zdania: "to migracja jest problemem, a ogrodzenie jest rozwiązaniem" - powiedział premier.
Pakiet trzech ustaw wymierzonych w nielegalną imigrację zaprezentował w środę minister spraw wewnętrznych Sandor Pinter. Pierwsza z nich zobowiązuje organizacje wspierające nielegalną imigrację do udostępniania danych, druga obciąża organizacje w większości finansowane z zagranicy opłatą wynoszącą 25 procent zagranicznego wsparcia, trzecia zaś umożliwia zastosowanie zakazu przebywania na Węgrzech lub części terytorium kraju wobec osób organizujących nielegalną imigrację.
W przypadku cudzoziemców zakaz pobytu mógłby dotyczyć terytorium Węgier, a w przypadku obywateli Węgier – pasa 8 km od granicy strefy Schengen.