Destrukcyjne emocje wokół programu relokacji uchodźców muszą się zakończyć, ponieważ karmią populizm oraz dzielą Europę - ocenił Donald Tusk. Migracja pozostanie wyzwaniem przez wiele lat, dlatego musimy znaleźć rozwiązanie, które zagwarantuje, że UE wraz z państwami narodowymi będzie mogła w wystarczającym stopniu zarządzać przyszłymi falami migracyjnymi (...) - dodał.
W ocenie przewodniczącego Rady Europejskiej rozwiązanie problemu współpracy Brukseli z państwami członkowskimi w kwestii migracji możliwe jest jedynie, gdy wszystkie strony pójdą na kompromis. Jeśli ministrowie nie dojdą do porozumienia w ciągu kilku najbliższych miesięcy, rozwiązanie będzie musiała wypracować w czerwcu Komisja Europejska - dodał Tusk.
Szef Rady Europejskiej oświadczył również, że ma "podobne poglądy" w sprawie migracji do austriackiego kanclerza. Tusk wysłał grudniu notę do stolic państw unijnych, w której napisał, że wprowadzenie systemu kwotowania uchodźców okazało się nieskuteczne i podzieliło państwa członkowskie. Zgodził się z nim Kurz, wtedy minister spraw zagranicznych Austrii, który obiecał, że będzie dążył do zmiany polityki Brukseli.
Kurz wielokrotnie podkreślał, że system rozdziału uchodźców jest nierealistyczny i nieskuteczny. Podczas wizyty w Austrii 30 stycznia premiera Węgier Viktora Orbana kanclerz oświadczył, że napięcia w UE narastają od czas kryzysu migracyjnego, a celem Wiednia jest pełnić funkcję pomostu między państwami Grupy Wyszehradzkiej a państwami Europy Zachodniej.
Kanclerz ogłosił również we wtorek, że w Wiedniu 20 września odbędzie się szczyt UE dotyczący migracji. Celem spotkania w naddunajskiej stolicy ma być walka z nielegalną migracją - powiedział Kurz.