Na posiedzeniu Rady Miejskiej Jersey City, poświęconym m.in. Pomnikowi Katyńskiemu, stosunkiem głosów 6:1 przeszło zarządzenie o usunięciu monumentu z Exchange Place. Nowe miejsce dla pomnika ma się znaleźć na wschodnim końcu ulicy York, odległej o 60 metrów od obecnej lokalizacji. Sprawa ta jednak stanie się przedmiotem kolejnego posiedzenia rady w przyszłym miesiącu.
Radni opowiedzieli również za przyjęciem Pomnika Katyńskiego jako daru dla miasta od Komitetu Pamięci Zbrodni Katyńskiej. Zgodzili się też na uchylenie dawnego zarządzenia McC-299, które zatwierdzało umieszczenie monumentu w pierwotnie planowanym miejscu przy ulicy Montgomery 75.
Radni upoważnili władze miasta do zawarcia 99-letniej umowy z Komitetem Pamięci Zbrodni Katyńskiej, umożliwiającej mu zarządzanie monumentem i opiekę nad nim w nowym miejscu na nadbrzeżu rzeki Hudson.
Jedynym radnym, który sprzeciwił się w głosowaniu przeniesieniu pomnika, był Richard Boggiano. Zwolennik utrzymania go w dotychczasowym miejscu Michael Yun pojawił się już po głosowaniu i oświadczył, że dalej jest przeciwny planom przeniesienia monumentu. Wyrażający wcześniej poparcie dla obecnej lokalizacji James Solomon w ostatniej chwili zmienił zdanie.
Podczas posiedzenia radni Jersey City mieli też głosować nad dwiema rezolucjami: w pierwszej chciano przeniesienia Pomnika Katyńskiego do nowego i poddanego renowacji miejsca przy wschodnim końcu ulicy York, natomiast w drugiej zabiegano o utrzymanie lokalizacji przy Exchange Place.
Ostatecznie do głosowania nie doszło. W uzasadnieniu podano bowiem, że rezolucje są sobie przeciwstawne. Urzędnik miasta Robert Byrne wyjaśnił, że zostały one wycofane.
Yun podkreślił, że gdyby brał udział w głosowaniu, opowiedziałby się za pozostawieniem pomnika przy Exchange Place. Jego zdaniem przesunięcie pomnika to strata pieniędzy dla usatysfakcjonowania organizacji Exchange Place Alliance Special Improvement District.
W trakcie publicznych przesłuchań padały zarzuty pod adresem burmistrza Jersey City Stevena Fulopa, że w skład organizacji, której przewodniczy Mike DeMarco, szef firmy Mack-Cali Realty Corporation, wchodzą osoby niemieszkające w Jersey City.
Według portalu NJ.com. firma udziela hojnego wsparcia "lokalnym politykom, począwszy od przekazania 250 tys. dolarów na komitet ds. działalności politycznej, sponsorujący zarzuconą przez Stevena Fulopa kampanię wyborczą na urząd gubernatora".
Mieszkanka Jersey City, Amerykanka irlandzkiego pochodzenia Jeanna Daly, sprzeciwiała się "niesprawiedliwości i nierówności", twierdząc, że pieniądze podatników powinny być raczej wydane na ubogich niż na przenoszenie pomnika.
Przeciwny przemieszczeniu monumentu był też nowojorski prawnik i działacz polonijny Sławomir Platta. Zwrócił uwagę, że w Pomniku Katyńskim znajduje się ziemia z miejsca zbrodni.
30 kwietnia burmistrz Fulop informował o projekcie stworzenia parku na terenie, na którym stoi obecnie monument. Przywódcy Polonii twierdzą, że zrobił to bez ich zgody i odmawia rozmów na ten temat.
W wyniku późniejszych negocjacji Fulopa z dyrektorem wykonawczym Polskiej Izby Handlowej w USA Erikiem Lubaczewskim oraz byłym burmistrzem Trenton w stanie New Jersey Douglasem Palmerem zaproponowano nową lokalizację pomnika, przy ulicy York.
Projekt spotkał się z protestami części Polonii, która chciałaby pozostawienia monumentu tam, gdzie został postawiony w roku 1991 zgodnie z postanowieniem radnych. Polonia wskazuje na historyczne, edukacyjne i emocjonalne znaczenie Pomnika Katyńskiego, który upamiętnia 22 tys. ofiar zbrodni katyńskiej z 1940 roku.
Obrońcy dotychczasowej lokalizacji podkreślają, że byli to nie tylko ludzie narodowości polskiej i katolicy, ale też polscy Żydzi i protestanci. Obrońcy monumentu podnoszą uniwersalny charakter symboliki rzeźby. Przypominają też, że jedna z tablic przytwierdzonych do pomnika czci ofiary ataków terrorystycznych z 11 września 2001 roku na bliźniacze wieżowce World Trade Center, które były usytuowane na nowojorskim Manhattanie, po drugiej stronie rzeki Hudson.