Jest to ostateczna decyzja trybunału w sprawie skarg Nawalnego przeciwko władzom Rosji. ETPCz potwierdził przyznaną wcześniej sumę odszkodowania dla opozycjonisty - ponad 63 tys. euro.
Ostatni raz trybunał w Strasburgu wydał podobną decyzję wobec władz Rosji w 2004 r. Uznał wówczas, że postępowanie w Rosji wobec oligarchy Władimira Gusinskiego było motywowane politycznie.
W czwartek ETPCz uznał, że wobec Nawalnego naruszono artykuł 18. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka głoszący, że ograniczenia praw i wolności, na które zezwala konwencja, nie będą stosowane w innych celach niż te, dla których je wprowadzono. Trybunał ocenił, że naruszenie tego artykułu było połączone z naruszeniami innych swobód, m.in. wolności zgromadzeń i nietykalności osobistej.
Właśnie powiązanie artykułu 18. z innymi artykułami Konwencji Praw Człowieka zadecydowało o uznaniu, że działania wobec Nawalnego były motywowane politycznie. Wcześniej ETPCz rozpatrując skargi Nawalnego uznawał, że jego prawa zostały naruszone, jednak nigdy dotąd nie przychylał się do opinii, że za tymi naruszeniami stały motywy polityczne.
"Po przeanalizowaniu dwóch przypadków zatrzymań trybunał uznał, że ich celem było w istocie ograniczenie pluralizmu politycznego" - głosi orzeczenie. Sędziowie wskazali w nim, że doszło do "naruszenia artykułu 18. w połączeniu z artykułami 5. i 11." Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. ETPCz zalecił władzom w Moskwie podjęcie kroków w celu "zagwarantowania prawa do wolności pokojowych zgromadzeń" w Rosji. Właśnie wolności zgromadzeń dotyczy artykuł 11. konwencji praw człowieka, a art. 5 - prawa do nietykalności osobistej.
ETPCz potwierdził wcześniej przyznaną Nawalnemu sumę odszkodowania: 50 tys. euro za straty moralne, 1025 euro za straty materialne, 12653 euro na pokrycie wydatków na adwokatów i kosztów sądowych.
Skarga Nawalnego dotyczyła lat 2012-14, gdy był wielokrotnie zatrzymywany w czasie różnych zgromadzeń publicznych i pociągany do odpowiedzialności administracyjnej. Chodziło łącznie o siedem zatrzymań.
W lutym 2017 r., gdy ETPCz po raz pierwszy wydał decyzję w tej sprawie, uznał, że we wszystkich siedmiu przypadkach naruszone zostały zapisy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka: prócz artykułów 5. i 11. także art. 6. mówiący o prawie do sprawiedliwego postępowania sądowego.
Wtedy jednak siedmiu sędziów ETPCz odrzuciło wniosek adwokatów Nawalnego, by naruszenie tych wszystkich artykułów połączyć z artykułem 18., w celu uznania, że za działaniami wobec opozycjonisty stały motywy polityczne.
Po decyzji z 2017 r. władze rosyjskie odwołały się od niej. Apelację wniósł także sam Nawalny. W maju 2017 r. sprawa została przekazana Wielkiej Izbie trybunału. W styczniu br. wysłuchała ona opinii obu stron i w czwartek wydała decyzję.
Nawalny przyjechał na posiedzenie sądu, choć we wtorek nie został wypuszczony z Rosji przez służby graniczne. Powołały się one na rzekomo niezapłaconą za polityka grzywnę. Jednak komornicy sądowi ostatecznie potwierdzili, że nie wydali wobec Nawalnego zakazu opuszczania kraju i w środę opozycjonista zdołał odlecieć do Strasburga.
Władze Rosji na czwartkowym posiedzeniu ETPCz reprezentowały dwie osoby. Nie przyszedł na posiedzenie szef delegacji Rosji w trybunale wiceminister sprawiedliwości Michaił Galperin.