Przemawiając przed siedzibą rządu na Downing Street, polityk odrzucił wątpliwości "niedowiarków" dotyczące brexitu. Podkreślił swoją osobistą odpowiedzialność za zrealizowanie tego zadania i wyraził "pełne przekonanie, iż w ciągu 99 dni to zrobimy".

Reklama

Wyrażając uznanie dla swojej poprzedniczki, Theresy May, Johnson zaznaczył, że "mimo jej wysiłków stało się jasne, że w kraju i za granicą są pesymiści, którzy uważają, że po trzech latach niezdolności do podjęcia decyzji ten kraj stał się zakładnikiem starych argumentów z 2016 roku, a ta kolebka demokracji jest niezdolna do respektowania demokratycznego mandatu".

- Stoję dzisiaj przed wami, aby powiedzieć Brytyjczykom, że ci krytycy są w błędzie - oświadczył. Nowy rząd "odbuduje zaufanie do naszej demokracji oraz spełni powtarzane obietnice (...) i wyprowadzi nas z Unii Europejskiej 31 października, bez żadnego ale" - zapewnił.

Jak tłumaczył, wyjście z UE opiera się na "fundamentalnej decyzji Brytyjczyków, którzy chcieli, aby ich prawo było tworzone przez ludzi, których mogą mianować i odwołać z urzędu". My "musimy uszanować tę decyzję i stworzyć nowe partnerstwo z naszymi europejskimi przyjaciółmi: tak ciepłe i bliskie, jak to możliwe" - zaznaczył.

Zadeklarował, że choć intencją jego rządu jest wypracowanie nowego porozumienia z UE, to zleci także przygotowania na wypadek, gdyby Wielka Brytania "była zmuszona" do bezumownego opuszczenia Wspólnoty, i prace nad umowami o wolnym handlu z państwami trzecimi spoza Unii.

- Z wiarą w sercu i rosnącą pewnością siebie przyspieszymy teraz prace, aby być przygotowanym; nasze porty, banki, fabryki, firmy i szpitale będą gotowe, podobnie jak nasz wspaniały sektor produkcji żywności i rolnictwa, który też będzie gotowy i będzie czekał na to, aby sprzedawać jeszcze więcej - nie tylko tutaj, ale na całym świecie - zapowiedział.

Johnson zapewnił, że niezależnie od rozwoju wydarzeń jego rząd zadba o przyszłość 3,2 mln obywateli UE, w tym ok. 900 tys. Polaków, dziękując im za wkład w rozwój Wielkiej Brytanii i cierpliwość w procesie opuszczenia Wspólnoty.

Reklama

Przedstawiając kluczowe propozycje swojego programu, polityk zaznaczył, że "nadeszła pora na silne przywództwo i zmianę tego kraju na lepsze". - Moim zadaniem jest (...) służba wam, narodowi, bo jedyną rzeczą, o której politycy powinni pamiętać, jest to, że obywatele są naszymi szefami - dodał.

Nowy szef rządu zapowiedział m.in. skrócenie czasu oczekiwania na wizytę u lekarza rodzinnego, rozwiązanie kryzysu dotyczącego opieki socjalnej nad osobami starszymi, zapewnienie równych szans edukacyjnych w każdej części kraju, odwrócenie cięć budżetowych dotyczących policji i rekrutację ok. 20 tys. nowych funkcjonariuszy.

Johnson wezwał też do tego, aby nie "zaniżać oceny brytyjskiej siły organizowania się i determinacji", wskazując na istotną rolę Wielkiej Brytanii m.in. w naukach biologicznych, technologii, akademii, sztuce i relacjach gospodarczych między krajami.

Premier podkreślił, że jego celem jest odnowienie więzów łączących wszystkie kraje Zjednoczonego Królestwa i "uwolnienie produktywności nie tylko Londynu i południowo-wschodniej Anglii, ale każdego zakątka Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii Północnej".

- To ten wspaniały czworokąt, który ucieleśnia nasza czerwona, biała i niebieska flaga; (kraje), które razem są dalece czymś więcej niż sumą części, a których marka i polityczna tożsamość jest uwielbiana i kochana na całym świecie za naszą wynalazczość, humor, uniwersytety, naukowców, siły zbrojne, dyplomację i równość, na którą nalegamy: pod względem rasy, płci, LGBT czy prawa każdej dziewczynki na świecie do dwunastoletniej edukacji wysokiej jakości - tłumaczył polityk.

Jak dodał, "każdy wie, co reprezentuje sobą ta flaga: wolność, swobodę wypowiedzi, (prawo) habeas corpus i praworządność, a ponad wszystko - demokrację".

- Od dzisiaj będziemy pracować w ramach tego rządu, aby zapewnić temu krajowi przywództwo, na jakie zasługuje. Ta praca zaczyna się tu i teraz - zakończył.

Wystąpieniu Johnsona towarzyszyła liczna demonstracja przed Downing Street, której uczestnicy, bucząc i krzycząc, próbowali zagłuszyć słowa nowego premiera.

Boris Johnson oficjalnie premierem Wielkiej Brytanii

Po odebraniu formalnej nominacji na to stanowisko z rąk królowej Elżbiety II, 55-letni Boris Johnson został w środę nowym premierem Wielkiej Brytanii. Jeszcze tego samego dnia polityk powoła pierwszych członków swojego rządu.

Johnson został powołany na stanowisko podczas prywatnej ceremonii z udziałem monarchini w Pałacu Buckingham, stając się 14. premierem urzędującym za jej panowania. Monarchini wcześniej przyjęła rezygnację poprzedniej szefowej rządu, Theresy May.

Grupa demonstrantów blokowała przejazd samochodu z Johnsonem

Grupa aktywistów środowiskowych doprowadziła w środę do krótkiego zatrzymania przejazdu samochodu z Borisem Johnsonem na trasie do Pałacu Buckingham, gdzie miał on odebrać z rąk królowej Elżbiety II nominację na to stanowisko.

Demonstranci wyszli na reprezentacyjną aleję The Mall w centrum Londynu i uformowali ludzki łańcuch w poprzek ulicy, zmuszając konwój do krótkiego postoju. Towarzyszący Johnsonowi policjanci szybko rozpoczęli usuwanie protestujących, ale samochód z premierem na pokładzie musiał objechać grupkę, która miała ze sobą transparent z napisem "Klimatyczny stan wyjątkowy". Do odpowiedzialności za ten incydent przyznał się Greenpeace.

Pomimo incydentu, który zapewne wzbudzi pytania dotyczące zabezpieczenia przejazdu, Johnson dotarł do Pałacu Buckingham bez dalszych utrudnień, gdzie oficjalnie został mianowany na stanowisko premiera Wielkiej Brytanii.

Boris Johnson nowy liderem Partii Konserwatywnej

Były minister spraw zagranicznych Boris Johnson został ogłoszony we wtorek nowym liderem Partii Konserwatywnej, pokonując w wyborach obecnego szefa dyplomacji Jeremy'ego Hunta.

Johnson, który był zdecydowanym faworytem komentatorów i bukmacherów od pierwszych dni walki o schedę po May, uzyskał aż 66,4 proc. głosów wśród 159 tys. członków ugrupowania przy frekwencji 87,4 proc.

W środę ustępująca premier Theresa May wzięła udział w cotygodniowej sesji pytań i odpowiedzi w Izbie Gmin, po której wróciła na Downing Street, gdzie wygłosiła swoje ostatnie przemówienie. Potem udała się na audiencję u królowej Elżbiety II, podczas której złożyła rezygnację ze stanowiska.

USA: Trump gratuluje Johnsonowi, mówi, że "będzie świetny"

Prezydent USA Donald Trump pogratulował we wtorek Borisowi Johnsonowi. "Będzie świetny!" - napisał na Twitterze Trump.

"Gratulacje dla Borisa Johnsona za zostanie nowym premierem Wielkiej Brytanii. Będzie świetny!" - napisał amerykański prezydent na swoim profilu.

Johnson pokonał w wyborach obecnego szefa brytyjskiej dyplomacji Jeremy'ego Hunta.

Według komentatorów charyzmatyczny, acz kontrowersyjny polityk będzie miał za zadanie stworzenie eurosceptycznego rządu w nadziei na przełamanie wielomiesięcznego impasu w negocjacjach z Unią Europejską w sprawie brexitu.

Barnier: Jestem gotowy do współpracy z Johnsonem, by brexit był uporządkowany

Unijny negocjator ds. brexitu Michel Barnier poinformował, że jest gotów do współpracy z Borisem Johnsonem, aby przeprowadzić brexit w sposób uporządkowany.

"Z niecierpliwością czekamy na konstruktywną współpracę z premierem Johnsonem, gdy obejmie on urząd, aby ułatwić ratyfikację umowy o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE i aby brexit był uporządkowany" - napisał Barnier na Twitterze.

Trwa ładowanie wpisu

"Jesteśmy również gotowi do zmiany uzgodnionej deklaracji dotyczącej nowego partnerstwa" - dodał, odnosząc się do deklaracji politycznej, która została podpisana przy okazji zawarcia umowy o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE.