W wyborach prezydenckich 16 listopada nie wystartuje obecnie piastujący ten urząd Majttiripala Sirisena. Opinia publiczna obwinia go o niepodjęcie właściwych kroków, które mogłyby zapobiec atakom terrorystycznym, do których doszło w kwietniu 2019 r. Zginęło wówczas 258 osób.

Reklama

Obóz polityczny obecnego prezydenta będzie reprezentować Sadźit Piremadasa, którego ojciec, były prezydent Sri Lanki, zginął w zamachu zorganizowanym przez separatystyczne ugrupowanie zbrojne Tamilskich Tygrysów. Zgodnie z sondażami reprezentant rządzącej koalicji zyskał znaczące poparcie mniejszości etnicznych oraz niezamożnej części obywateli, głosząc hasła związane z koniecznością walki z ubóstwem.

W wyścigu o fotel prezydenta nacjonalistyczna opozycja syngaleska postawiła na kandydaturę Nandasena Gottabaji Radźapaksy, pełniącego przed laty funkcję sekretarza obrony, któremu postawiono zarzuty uczestniczenia w zbrodniach wojennych w czasie starć wojska rządowego z Tamilskimi Tygrysami. Przewiduje się, że po wygranej tego kandydata w wyborach przestanie obowiązywać porozumienie zawarte z ONZ i zobowiązujące władze do wyjaśnienia kwestii związanych ze zbrodniami wojennymi.

Wojna domowa prowadzona między wojskiem lankijskim a ugrupowaniem Tamilskich Tygrysów trwała w latach 1983-2009. W wyniku ograniczania praw i dyskryminacji mniejszości tamilskiej separatyści domagali się utworzenia w północnej części Sri Lanki oddzielnego państwa tamilskiego, zwanego Ilam. Szacuje się, że w wyniku prowadzonych działań śmierć poniosło kilkadziesiąt tysięcy ludności cywilnej.

Tegoroczna kampania wyborcza koncentruje się wokół obietnic walki z ubóstwem oraz utrzymaniem bezpieczeństwa w państwie. Sri Lanka zmaga się jednak także z wieloma innymi problemami. Korupcja, dyskryminacja mniejszości etnicznych i doprowadzenie do ożywienia gospodarki to przykładowe kwestie, z którymi będzie musiał zmierzyć się kolejny prezydent.

Zgodnie z danymi Międzynarodowego Funduszu Walutowego PKB per capita tego kraju osiągnął poziom 4 068 USD, podczas gdy stopa inflacji wzrosła do 5 proc. Ze względu na kwietniowe zamachy terrorystyczne, przeprowadzone w hotelach i kościołach, lankijska gospodarka najpewniej odczuje znaczący spadek wpływów z turystyki.

Jak podkreśla Iga Bielawska, ekspertka Instytutu Boyma, zarówno jeden, jak i drugi kandydat na prezydenta może pochwalić się dużym poparciem Lankijczyków. Bielawska dodaje, że wygrana Nandasena Gottabaji Radźapaksy może przyczynić się do znacznego ocieplenia relacji na linii Kolombo-Pekin. Sri Lanka jest bowiem jednym z krajów o strategicznym znaczeniu dla rozwoju chińskiej inicjatywy morskiego jedwabnego szlaku.

Reklama

- Można domniemywać, że w przypadku wygranej Sadźita Piremadasy kształtowanie polityki zagranicznej będzie obejmowało chęć utrzymania dobrych relacji zarówno z Chinami, jak i Indiami - dodaje ekspertka.

Prezydent Sri Lanki oprócz tego, że stoi na czele rządu, jest też naczelnym dowódcą armii.