W zamieszczonych na płycie odcinkach Wiadomo nieoficjalnie, że inicjatywa - choć płytę firmuje w całości Sesame Workshop, producent programów edukacyjnych dla dzieci - wyszła z Białego Domu. Pomysłodawczynią projektu była sama żona prezydenta USA Laura Bush. Gary Knell, prezes Sesame Workshop, nie potwierdził wprawdzie tej informacji, ale z jego wcześniejszych wypowiedzi wynika, że o zaangażowaniu kukiełek z "Ulicy Sezamkowej" w akcję rozmawiał z żoną George’a Busha już od kilku miesięcy.

Reklama

"Prędzej czy później musieliśmy stanąć oko w oko z tym problemem. W ciągu ostatnich sześciu lat ponad 18 tysięcy wojskowych z Iraku i Afganistanu zakończyło przygodę z armią na wózkach inwalidzkich, oddziałach intensywnej terapii, a nawet w szpitalach psychiatrycznych. Wielu z nich już nigdy nie będzie mogło być w pełni samodzielnych. Ci ludzie mają rodziny i dzieci, które również muszą jakoś sobie z tym poradzić" - tłumaczy Knell.

W jaki sposób kilkuletnie dzieci amerykańskich weteranów mają zrozumieć, dlaczego tata nie ma już obu nóg lub może jeść tylko jedną ręką? Zdaniem psychologów pomogą im w tym właśnie najnowsze odcinki "Ulicy Sezamkowej", w których niebieski futrzak Carlos, ojciec Rosity, zielonego stworka prowadzącego w programie swój kącik kulinarny, wraca pewnego dnia do domu na wózku inwalidzkim. Początkowo córka reaguje wrogo na ten sprzęt, nazywając go "tym czymś". Ostatecznie z pomocą Elmo zaczyna rozumieć, że choć jej życie nie będzie już odtąd takie samo, tata wciąż kocha ją jak dawniej.

Jednym z pierwszych amerykańskich weteranów, którzy w ramach testów otrzymali płytę z nowymi odcinkami "Ulicy Sezamkowej", był porucznik Ed Salau, który stracił nogę w ataku rakietowym w Iraku. "Pierwszą rzeczą, o której zacząłem myśleć, kiedy już dotarło do mnie, że do końca życia będę kaleką, było to, jak powiem mojej córce, że nie będę mógł z nią grać w piłkę. Tak jak robiliśmy to, zanim wysłano mnie na wojnę. Zastanawiałem się też, czy będę umiał nawiązać z nią kontakt i czy ona nie odrzuci <uszkodzonego tatusia>" - mówi Salau. "Dopiero teraz, po obejrzeniu programu, w którym niepoważnie wyglądające kukiełki mówią tak cenne i ważne dla emocji dziecka rzeczy, zrozumiałem, jak ogromne znaczenie ma zwykłe przytulenie się małej do mnie. I oczywiście mnie do niej" - dodaje weteran.

Reklama

Profesor psychiatrii Stephen Cozza z Instytutu Sił Zbrojnych, rządowej placówki współpracującej z armią amerykańską, która oficjalnie zaaprobowała wdrożenie "sezamkowej kuracji" w życie, stwierdził, że "Elmo i spółka najlepiej rozwiążą problem, który zwykło się opisywać jako casus wielkiego białego słonia, który kręci się po mieszkaniu i wszystkim przeszkadza, a jednak nikt nie waży się pisnąć słówka na ten temat".

"Potworki z &lt;Sezamkowej&gt; mają tę przewagę nad rodzicami, którzy często wskutek urazów psychicznych są zblokowani i nie potrafią opowiedzieć dzieciom o swoim kalectwie, że mówią prosto z mostu, a jednocześnie delikatnie. Taki przekaz najlepiej trafia do 3-, 4- czy 5-latków" - tłumaczy Cozza.


Elmo, najbardziej znany oprócz Wielkiego Żółtego Ptaka stworek z "Ulicy Sezamkowej" towarzyszy Laurze Bush od 2001 r. podczas kolejnych edycji jej akcji pod hasłem "Ready To Read, Ready To Learn" (Gotowi do czytania, gotowi do nauki). Ma ona zachęcić rodziców do czytania swoim pociechom bajek na dobranoc i tym samym przekonać dzieci do książek jeszcze przed pójściem do szkoły.
Cookie Monster, czyli niebieski Ciasteczkowy Potwór, znany ze swojej słabości do pochłaniania ogromnych ilości słodyczy, na początku lat 90. wziął udział w kampanii mającej na celu uświadomienie amerykańskich rodziców w kwestii nawyków zdrowego odżywiania oraz konsekwencji przedwczesnej otyłości u ich dzieci.
Potwór Grover jest bohaterem całej serii zeszytów, w których najmłodsi poznają razem z nim najbardziej odległe zakątki świata, ich kulturę oraz zwyczaje. "Podróże Grovera" nawiązują do znanych przygód Guliwera.