W czwartek z wizytą w Warszawie przebywa główny unijny negocjator ds. brexitu Michel Barnier, który spotkał się z premierem Mateuszem Morawieckim. Barnier wziął także udział w posiedzeniu senackiej Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej, a następnie również w posiedzeniu sejmowej komisji ds. UE. Czwartkowa wizyta Barniera w Warszawie jest siódmą wizytą w Polsce od początku negocjacji brexitowych UE z Wielką Brytanią w 2017 roku. Rozmowy UE z Wielką Brytanią na temat przyszłych relacji mają rozpocząć się w poniedziałek.

Reklama

Po posiedzeniu senackiej komisji jej przewodniczący Bogdan Klich (KO) mówił na wspólnym z Barnierem briefingu prasowym, że z punktu widzenia Polski kwestią kluczową jest zabezpieczenie praw nabytych przez obywateli polskich przebywających na terenie Zjednoczonego Królestwa.

To jest priorytet, do którego realizacji chyba nie trzeba namawiać głównego negocjatora UE, by to wszystko, co zawiera umowa o wystąpieniu Wielkiej Brytanii z UE było respektowane - mówił. Jak dodał, zgodnie z tą umową osoby, które przebywały w Wielkiej Brytanii dłużej niż pięć lat, mają zagwarantowane nie tylko prawo stałego pobytu, ale wszystkie nabyte prawa socjalne. A ci, którzy do końca okresu przejściowego, czyli do 31 grudnia br. rozpoczną procedurę rejestracyjną po okresie pięciu lat, takie prawa będą mogli uzyskać - powiedział. Zaznaczył, że dotyczy to obecnie około 900 tys. Polaków, z których ok. 600 tys. rozpoczęło procedurę rejestracyjną wymagana przez rząd Zjednoczonego Królestwa.

Odpowiedź, która otrzymaliśmy dziś jako komisja od naszego gościa, jest niezmiernie istotna, to przekonanie, że na zasadzie wzajemności rząd Wielkiej Brytanii będzie respektował wszystkie ustalenia zawarte w umowie o wystąpieniu tego kraju z UE, że TSUE będzie mógł rozsądzać spory i że - zasadzie wzajemności również - odnosi się to także do 1,5 mln Brytyjczyków, którzy przebywają na terenie UE - powiedział Klich.

Barnier podkreślił, że w obliczu rozpoczynających się w przyszłym tygodniu negocjacji dot. przyszłych relacji między Londynem a Brukselą, kluczowa jest jedność 27 państw Unii. "Przykładam do tego wielką wagę; odwiedzam raz w tygodniu jedno z państw europejskich, staram się wysłuchać, jakie są troski, obawy, niepokoje i odpowiedzieć na nie - mówił Barnier.

Te negocjacje będą z całą pewnością trudne, będą też krótkie i to jest wola Brytyjczyków; to Brytyjczycy - o ile utrzymają to stanowisko - zdecydowali, że opuszczają wspólny rynek 31 grudnia br. Na zbudowanie zrębu dalszej współpracy jest bardzo niewiele czasu, jeśli chcemy uniknąć brutalnego przejścia do zupełnie nowej rzeczywistości, w której znajdziemy się od 1 stycznia 2021 r. - podkreślił unijny negocjator. Jak mówił, będzie to wymagało m.in. przeprowadzania przez kraje UE kontroli wszystkich produktów brytyjskich trafiający na unijny rynek.

Barnier podkreślił, że najistotniejsza kwestią będzie ochrona praw obywateli UE przebywających w Wielkiej Brytanii. Ufamy rządowi brytyjskiemu, że te prawa zachowa, tak jak oni ufają nam, że utrzymamy wszystkie prawa obywateli brytyjskich przebywających w UE. Bedzie to na pewno wymagało dużej czujności z naszej strony - powiedział Barnier. Wyraził nadzieję, że rozpoczynające się 2 marca negocjacje będą przebiegały w duchu swobody, otwartości i zasad fair play. Czas mamy rzeczywiście bardzo krótki. W czerwcu przeprowadzimy bilans negocjacji po pięciu, sześciu rundach, natomiast naszym celem jest osiągnięcie porozumienia do października, najpóźniej do listopada - powiedział główny unijny negocjator ds. brexitu.

Reklama

Zaznaczył, że podchodzi do tych negocjacji z dobra wolą i w duchu konstruktywnym. Podchodzimy z ogromnym szacunkiem do decyzji Brytyjczyków o opuszczeniu UE i opuszczeniu wspólnego runku. Uważamy, że porozumienie jest możliwe, jeżeli tylko będziemy przestrzegali zasad, które sam sobie wyznaczyliśmy w ramach podpisanej deklaracji politycznej. Jeżeli tylko będziemy przestrzegać ram prawnych, to wypracowania porozumienia będzie trudne, ale możliwe - oświadczył.

We wtorek unijni ministrowie ds. europejskich przyjęli w Brukseli mandat do rozmów o przyszłych stosunkach z Wielką Brytanią. Maraton negocjacyjny ma zostać sfinalizowany przed końcem roku. Zatwierdzony przez ministrów państw UE mandat wskazuje na konieczność utrzymania równych zasad działania w różnych dziedzinach, od pomocy publicznej po standardy pracy i standardy socjalne dla firm działających w Wielkiej Brytanii i UE. W zamian UE oferuje Wielkiej Brytanii całkowicie wolny handel beż żadnych ceł, czy kwot taryfowych.

Wielka Brytania opuściła UE 31 stycznia bieżącego roku, a obecnie obowiązuje okres przejściowy, który ma potrwać do 31 grudnia 2020 roku. Negocjacje, które rozpoczną się w poniedziałek 2 marca, mają uzgodnić przyszłe relacje UE ze Zjednoczonym Królestwem i doprowadzić do podpisania umowy regulującej m.in. kwestię handlu, bezpieczeństwa, rybołówstwa czy współpracę dotyczącą ochrony środowiska. Według danych GUS, polsko-brytyjskie obroty handlowe w 2018 roku wyniosły 19,513 mld euro. Eksport z naszego kraju wyniósł 13,946 mld euro; wartość importu to 5,566 mld euro. Dodatnie dla Polski saldo szacowane jest na ponad 8 mld euro.