Wyniki sondażu omówił na łamach gazety znany analityk badań opinii publicznej Renato Mannheimer, zwracając uwagę, że w ciągu 20 ostatnich lat poparcie dla UE spadło z 57 do 30 procent.
Zaznaczył, że obecny brak zaufania do UE lub jego niski poziom - a taką opinię wyraża 70 proc. obywateli - to wynik oceny stosunku Unii do kraju, zmagającego się z ciężkim kryzysem epidemiologicznym, a w jego rezultacie - finansowym.
To, co swego czasu było symboliczną wartością dla Włochów - europejska jedność, stopniowo przekształciło się w podmiot oceniany negatywnie. Przeważa opinia, że Unia jest źródłem strat dla naszego kraju bardziej niż szansą na spójność i wzajemną pomoc - dodał autor analizy sondażu przeprowadzonego dla stacji telewizyjnej Rete 4.
Wynika z niego, że 70 proc. Włochów uważa, że Niemcy "duszą" Italię. 16 proc. jest przeciwnego zdania na temat polityki Niemiec na forum UE w sprawie pomocy w czasie pandemii.
Negatywna ocena niemieckiej linii rygoru występuje we wszystkich kategoriach społecznych, z przewagą klasy średniej, i jest wyrażana przez zwolenników wszystkich ugrupowań - dodano na łamach "Il Giornale".
Mannheimer zaznaczył, że "wrogie uczucia" są często kierowane pod adresem Niemiec, kraju postrzeganego przez Włochów jako ten w strefie euro, który "bardziej troszczy się o obronę własnych interesów, niż jest solidarny z przeżywającymi trudności Włochami czy Hiszpanią".
Ostatnie sondaże wskazują, że większość Włochów nie chce wyjścia ich kraju z UE czy strefy euro, ale potwierdza krytyczny stosunek do "takiej Unii" - konkluduje autor tekstu.