Wiceminister obrony Izraela tłumaczy, że jego kraj nie ma wyboru - na ataki musi odpowiadać atakiem. "W sytuacji coraz intensywniejszego ostrzału rakietami Kasim i zwiększania zasięgu tych pocisków Palestyńczycy w coraz większym stopniu mogą oczekiwać, iż sprowadzą na siebie wielki holokaust. Uruchomimy bowiem wszelkie siły do naszej obrony" - zapowiada Matan Wilnaj.
Na Izrael niemal codziennie spadają ostatnio palestyńskie rakiety. Zwykle nie powodują większych zniszczeń. W środę zabiły jednak jedną osobę.
Izrael nie pozostaje dłużny. W akcjach odwetowych tylko wczoraj zginęło 20 osób, w tym kobiety i dzieci.