Do zdarzenia doszło około godz. 19.40 czasu lokalnego (16.10 czasu polskiego). Większej tragedii udało się uniknąć, ponieważ samolot nie zapalił się - komentuje serwis indyjskiej telewizji informacyjnej NDTV, która podała też najnowsze dane dotyczące ofiar.
Według serwisu FlightRadar24 samolot kilkakrotnie okrążył lotnisko i dwukrotnie próbował wylądować. Następnie wypadł z pasa startowego, spadł 10 metrów ze zbocza i rozpadł się na dwie części - powiedział minister lotnictwa cywilnego Hardeep Singh Puri.
Nagrania telewizyjne pokazały ratowników poruszających się w ciemnościach po wraku i w ulewnym deszczu oraz pasażerów leżących nieruchomo na noszach w otoczeniu pracowników medycznych w maseczkach.
Wśród zmarłych jest jeden z pilotów, a co najmniej 15 osób jest w stanie krytycznym - przekazał Abdul Karim, starszy oficer policji stanowej w Kerali. Akcja ratunkowa dobiegła już końca, a poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala.
Pas startowy lotniska znajduje się na wzgórzu z głębokimi wąwozami po obu stronach i jest uważany za trudny do lądowania.
Według rzecznika prasowego indyjskiego ministerstwa lotnictwa cywilnego Rajeeva Jaina na pokładzie maszyny znajdowało się 174 dorosłych pasażerów, 10 dzieci, dwóch pilotów i czterech członków załogi.
Boeing 737 linii Air India Express leciał z Dubaju do Kalikatu, zwanego też Kozhikode. Na jego pokładzie znajdowali się obywatele Indii zmierzający do domów w ramach organizowanej przez rząd podczas pandemii koronawirusa akcji repatriacyjnej.
AP przypomina, że największa katastrofa lotnicza w Indiach miała miejsce 12 listopada 1996 roku, kiedy to samolot Saudi Arabian Airlines zderzył się w powietrzu z samolotem lecącym z Kazachstanu w stanie Hariana; śmierć poniosło wszystkich 349 osób na obu pokładach.