To już postanowione. Rosyjski parasol antyrakietowy zostanie rozpostarty na Białoruś. Jeszcze zanim Polska podpisała porozumienie z USA w sprawie tarczy, Rosjanie już zapowiedzieli, że "będą zmuszeni odpowiedzieć". Odpowiedzią tą ma być właśnie system obrony przeciwrakietowej, zainstalowany na Białorusi.
To wielki sukces Władimira Putina. Premier Rosji był w Mińsku w poniedziałek. Wtedy namawiał prezydenta Aleksandra Łukaszenkę, by ten zgodził się na budowę elementów rosyjskiego systemu obrony przeciwrakietowej na Białorusi.
>>>Łukaszenka do Putina: Nigdy nie sprzedamy rosyjskiej przyjaźni
Jego namowy przyniosły spodziewany skutek. "Najwyższa Rada Państwowa ZBiR spotka się 2 listopada w Moskwie. Głównie będzie poruszana kwestia współpracy techniczno-wojskowej" - poinformował sekretarz Państwa Związkowego Białorusi i Rosji (ZBiR) Paweł Borodin.
Czy wtedy zostanie podpisane porozumienie o budowie tarczy? "Oczywiście, nie wątpię w to" - odpowiedział na to pytanie Borodin. Wizyta Putina i zgoda na tarczę miała pokazać, że zbliżenie Białorusi do Unii Europejskiej nie oznacza pogorszenia stosunków z Rosją. Niedawno Mińsk spełnił wszystkie warunki, jakie postawiła przed nim Bruksela.
Uwolnił więźniów politycznych, wpuścił na wybory obserwatorów i pozwolił wystartować kandydatom opozycji. Żaden jednak nie wszedł do parlamentu. W zamian za to czeka na realizację obietnic Unii: zniesienie sankcji, pomoc finansową i liberalizację w handlu.
Wadim Sołowiow, rosyjski analityk wojskowy, "Niezawisimaja Gazieta"
Rozmowy na temat połączenia rosyjskiego i białoruskiego systemu obrony przeciwlotniczej trwają od pięciu lat. Zawsze kończyły się jednak tak samo: przesuwano termin na później z powodu "drobnostek". Tymczasem, z technicznego punktu widzenia, połączenie systemów nie jest trudne.
Oba kraje używają tego samego sprzętu. Zarówno rosyjscy, jak i białoruscy wojskowi mają takie samo podejście do militarnego know how. I wreszcie niemniej ważne - mówią w tym samym języku. Teoretycznie więc systemy można by połączyć choćby dziś. Tym bardziej, że oba kraje czerpałyby z tego korzyści.
Po co Moskwie ten wspólny system? Rosja potrzebuje strefy buforowej, która odzielałaby ją od państw NATO. Taki jest główny cel współpracy wojskowej białorusko-rosyjskiej.