Aż 59 procent obywateli USA uważa, że ich sytuacja poprawi się w przyszłym roku. To rekordowa liczba - zwłaszcza, że wielu z przepytanych ma ogromne długi. Z powodu zapaści rynku kredytowo-hipotecznego Amerykanie tracą bowiem masowo domy (przy czym wciąż muszą spłacać zaległe raty).
Nawet krach na amerykańskiej giełdzie nie odebrał im dobrych nastrojów. Wprost przeciwnie. Utrata lokowanych tam oszczędności tylko poprawiła wskaźnik optymizmu. W 2004 roku 59 procent Amerykanów mówiło, że ich kraj zawsze wyjdzie z dołka. Teraz uważa tak już 64 procent społeczeństwa.
Co więcej, Amerykanie nie tylko są optymistami, ale potrafią racjonalnie spojrzeć na problem. Prawie połowa z nich deklaruje, że chce nauczyć się żyć na niższej stopie. Dokładnie wiedzą, dlaczego: aż 79 procent obywateli wie, że trzeba zacisnąć pasa, bo społeczeństwo za bardzo się zadłużyło.
Sondaż przeprowadził ośrodek Pew Research Center.
Społeczeństwa mają ponure nastroje w obliczu kryzysu. Ale nie w USA, gdzie kryzys finansowy tylko ludzi podbudował. Badania sondażowe pokazały, że obywatele zbierają siły, by stawić czoła chudym latom. Zdecydowana większość z nich uważa, że kraj znajdzie sposób na rozwiązanie problemów. Co więcej, bankruci wierzą, że ich sytuacja poprawi się już w 2009 roku.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama