Levi Israel Ufferfilge, absolwent judaistyki, w swojej książce "Nie bez mojej jarmułki! Moje codzienne życie w Niemczech między stereotypami a antysemityzmem" opisuje, jak niebezpieczne może być otwarte pokazywanie się w Niemczech jako Żyd. "Urodzony w 1988 roku, mówi o wrogości w pociągu czy podczas zakupów, a także o przyjaznej ignorancji słów pytających go o jarmułkę, która dla niego oznacza przynależność i jednocześnie określa go jako "innego" w Niemczech" - pisze "Welt".

Reklama

Reakcja na wzrost antysemityzmu?

- Antysemickie zamieszki, napaści i groźby niestety, ponownie pokazują, jak kruche jest współistnienie społeczne, jak wielki jest potencjał antysemicki w tym kraju i jak wrażliwe są społeczności żydowskie. Z praktycznego punktu widzenia najbardziej martwi mnie oczywiście bezpieczeństwo instytucji żydowskich, a przede wszystkim ludzi, którzy codziennie tam wchodzą i wychodzą - przyznaje Ufferfilge.

Według Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych liczba przestępstw antysemickich w Niemczech w 2019 roku sięgnęła ponad 2000, co jest najwyższym poziomem od czasu rozpoczęcia ich rejestrowania 20 lat temu. Jak Ufferfilge to wyjaśnia? - Więcej ludzi odważa się mówić antysemicko i zachowywać się antysemicko, ponieważ doświadczają, że jest o wiele więcej podobnie myślących ludzi, niż nasze społeczeństwo ogólnie podejrzewa. Otwarta lub zaszyfrowana antysemicka wymiana (poglądów) jest nie tylko możliwa, ale wręcz łatwa - uważa Ufferfilge. Można to "przeczytać w komentarzach pod artykułami wszystkich głównych platform internetowych niemieckich gazet, zobaczyć wszędzie w mediach społecznościowych, od niezgrabnych po ładnie zaprojektowane dla millenialsów".

Ale słychać to także z ust polityków AfD i ich sympatyków, którzy "chcą przesunąć dyskurs społeczny w prawo i wypowiedzieć wiele rzeczy, na które na szczęście przez długi czas spoglądano z dezaprobatą". Wszystko to "nie tylko ułatwia antysemickie wypowiedzi; zachęca również do działań antysemickich. Antysemita wie (...), że może spodziewać się oklasków coraz większej liczby osób" - mówi Levi Israel Ufferfilge.

Reklama

Rola nieżydowskich Niemców?

- Trzymajcie antysemitów z dala od naszych (...) urzędów i szkół. Potrzebujemy mądrzejszych praw (dotyczących) antysemityzmu i musimy lepiej egzekwować istniejące. Musimy podnieść świadomość polityków, wymiaru sprawiedliwości i policji na temat antysemityzmu - podkreśla Ufferfilge.

I dodaje, że "nieżydowscy Niemcy muszą również zastanowić się, dlaczego tak często (...) energicznie i gniewnie zajmują się sprawami, które są do opanowania, takimi jak ubój koszerny czy obrzezanie". Ważne jest, aby "uczniowie dowiadywali się więcej o religii i kulturze żydowskiej (...). Przede wszystkim konieczna jest praca z grupami szczególnie antysemickimi", które "potrzebują lepszych perspektyw, zwłaszcza poprzez lepszą edukację".