Źródło cytowane przez agencję Interfax powiedziało, że z powodu "zbyt dużego obciążenia respiratorów kabel nie wytrzymał i zapalił się". Inne źródło, cytowane przez agencję TASS, potwierdziło, że ta wersja przyczyny pożaru jest teraz badana, ale mogły być również inne, w tym zwarcie elektryczne bądź inna awaria. Źródło TASS wyjaśniło, że respirator, o którym mowa, to aparat zagranicznej marki.

Reklama

Pożar na sali na oddziale intensywnej terapii, gdzie znajdowali się pacjenci z koronawirusem, wybuchł w środę nad ranem. Ofiary śmiertelne zatruły się produktami spalania. Wśród rannych jest pielęgniarka, która jeszcze przed przybyciem strażaków zaczęła gasić ogień i doznała ciężkich oparzeń. Z budynku ewakuowano 37 osób.