Sytuacja epidemiczna w Surinamie, kraju leżącym na północy Ameryki Południowej, pogarsza się z każdym dniem. W tej dawnej holenderskiej kolonii liczącej 600 tys. mieszkańców z powodu koronawirusa umiera obecnie więcej osób niż w Holandii, która ma 17,5 mln mieszkańców. W środę w Surinamie zmarło z powodu Covid-19 10 osób, a w Niderlandach - pięć.
Brak wolnych łóżek
Sytuacja w kraju jest najpoważniejsza od wybuchu pandemii. Brakuje tlenu w szpitalach, lekarze muszą podejmować dramatyczne decyzje, komu udzielić pomocy.
Jednocześnie dziennik "Algemeen Dagblad" poinformował w czwartek, że na oddziałach intensywnej terapii nie ma już wolnych łóżek.
Apel prezydenta
Pod koniec maja prezydent kraju Chan Santokhi zaapelował do Holandii o pomoc. Minister zdrowia Hugo de Jonge zapowiedział wysłanie do końca czerwca 750 tys. dawek szczepionki AstraZeneca.
Do Paramaribo, stolicy kraju, jeszcze w tym tygodniu ma dotrzeć zespół 23 wolontariuszy, którzy mają pomóc w walce z wirusem.
Santochi poinformował, że krewni zmarłych na Covid-19 zwrócili się do rządu o wsparcie finansowe na pokrycie kosztów pogrzebu. - Rząd nie porzuci ludzi i im pomoże - obiecał prezydent, cytowany przez portal NU.
Na początku czerwca wprowadzono w kraju całkowity lockdown. Otwarte są jedynie sklepy spożywcze i mięsne, piekarnie i sklepy z artykułami metalowymi. Te ostatnie ze względu na ryzyko powodzi i konieczność zakupu niezbędnych narzędzi.