Szef polskiej dyplomacji artykułem "Putin chce zwabić Niemcy w pułapkę" opublikowanym we "Frankfurter Allgemeine Zeitung" odpowiedział na artykuł prezydenta Rosji Władimira Putina z "Die Zeit".
Rau napisał, że Niemcy powinni odrzucić propozycję Putina "koncertu mocarstw" i "kleptokratycznego modelu rozwoju opartego o współzależności polityki, biznesu i świata kryminalnego".
Niemcy - stwierdził szef polskiego MSZ - powinni propozycję Putina odrzucić i opowiedzieć za modelem Europy wolności, przezwyciężającej antagonizmy nie drogą zakulisowych porozumień koncertu mocarstw, lecz wspierając porządek oparty na prawie międzynarodowym i demokratycznej zasadzie szacunku dla suwerennej równości wszystkich państw, w myśl hasła "wolni z wolnymi, równi z równymi".
Uruchomienie gazociągu NS 2 będzie dla Niemiec momentem próby i wyboru między tymi dwoma modelami. Putin zastawił bowiem na Niemcy imperialną pułapkę, w której część niemieckich elit wykupiła udziały. Jeden z moich poprzedników na urzędzie polskiego ministra spraw zagranicznych powiedział kiedyś w Berlinie, że bardziej się obawia niemieckiej bierności niż siły. Ja dziś obawiam się niemieckiego braku poczucia odpowiedzialności za konsekwencje współpracy z Rosją Putina - dodał Rau.
Nord Stream 2
Zdaniem szefa polskiej dyplomacji "ukończenie Nord Stream 2 stworzy wielki deficyt bezpieczeństwa dla całej wschodniej flanki NATO".
Ukraina zaś znajdzie się w próżni bezpieczeństwa. Dlatego wzywam Niemców do wzięcia odpowiedzialności za własne wybory związane z uruchomieniem NS2 i rzeczywisty, a nie pozorowany, udział w skompensowaniu deficytów bezpieczeństwa. Putin nie po to poniósł ogromne koszty budowy NS 2, aby z tego instrumentu nie korzystać - czytamy w artykule szefa polskiej dyplomacji.
Konieczne jest więc wzmocnienie potencjału odstraszania zarówno wschodniej flanki NATO, jak i Ukrainy, która jako ofiara rosyjskiej agresji powinna otrzymać odpowiednio wysoką rekompensatę, zarówno w formie wsparcia politycznego, jak i zwiększenia potencjału obronnego. Polska jest gotowa uczestniczyć w kompensowaniu powstałych deficytów - dodał Rau.
Według szefa MSZ Nord Stream 2 będzie testem poczucia odpowiedzialności niemieckich elit.
Testem na prawdziwość deklarowanego przez niemieckie elity poczucia odpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy może być jedynie wzięcie na siebie rzeczywistej odpowiedzialność za pokój i demokratyczny kształt europejskiej polityki tu i teraz, szczególnie zaś po uruchomieniu Nord Stream 2 - napisał Rau.
Sprzeciw państw bałtyckich
Składający się z dwóch nitek gazociąg Nord Stream 2 jest już niemal w całości ukończony. Budowie sprzeciwiają się m.in. Polska, Ukraina i państwa bałtyckie podkreślając, że ukończenie projektu zwiększy zależność Europy od importu gazu z Rosji i rozszerzy polityczne wpływy Kremla na politykę europejską. Realizację projektu popierają Niemcy, Austria i kilka innych państw UE. Budowa rurociągu rozpoczęła się za kadencji administracji poprzedniego prezydenta USA Donalda Trumpa w 2018 roku. Stała się głównym źródłem tarć między USA a Niemcami.
W przyszłości 55 mld metrów sześc. gazu ziemnego ma być co roku pompowanych z Rosji do Niemiec dwiema nitkami Nord Stream 2, każda o długości około 1200 kilometrów.