Wcześniej, w poniedziałek po południu Putin powiedział kanclerzowi Scholzowi i Macronowi, że ma zamiar podpisać dekret o uznaniu niepodległości tzw. republik ludowych, powołanych przez separatystów w Donbasie.
Rozmowa Putina z Scholzem
Prezydent Putin w rozmowie z kanclerzem Scholzem przekazał również informacje na temat poniedziałkowego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Rosji - poinformował w poniedziałek w komunikacie rzecznik prasowy niemieckiego rządu Steffen Hebestreit.
Kanclerz Scholz "potępił rosyjskie plany uznania tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej za niepodległe państwa. Taki krok stałby w jawnej sprzeczności z porozumieniami mińskimi o pokojowym rozwiązaniu konfliktu na wschodzie Ukrainy i byłby jednostronnym naruszeniem tych porozumień przez Rosję" - stwierdził rzecznik.
Podczas rozmów kanclerz federalny "wezwał prezydenta Federacji Rosyjskiej do natychmiastowej deeskalacji sytuacji i wycofania zmasowanych sił z granicy z Ukrainą". Podkreślił, że "obecnie szczególnie ważne jest przestrzeganie zawieszenia broni we wschodniej Ukrainie i dawanie oznak odprężenia. Rosja ponosi tu szczególną odpowiedzialność".
Obecnie kanclerz konsultuje się ze swoimi najbliższymi partnerami, w tym z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim - poinformował Steffen Hebestreit.
Zełensk odbył pilne konsultacje z Macronem i Scholzem
"W związku z przebiegiem Rady Bezpieczeństwa Rosji odbyłem pilne konsultacje z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem" - poinformował w poniedziałek na Twitterze prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
"Zwołałem również Radę Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy" - dodał ukraiński prezydent.
Macron zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego
Prezydent Francji Emmanuel Macron zwołał w poniedziałek Radę Bezpieczeństwa Narodowego w celu omówienia sytuacji między Ukrainą a Rosją - poinformował Pałac Elizejski
Jak informuje francuski pałac prezydencki, w poniedziałek Macron ponownie rozmawiał z prezydentami Ukrainy i Rosji, Wołodymyrem Zełenskim i Władimirem Putinem, a także dwukrotnie z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem i przedstawicielami Unii Europejskiej, przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem oraz szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.
Tego dnia szef polskiej dyplomacji, pełniący obowiązki przewodniczącego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) Zbigniew Rau powiedział, że po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w Brukseli zapadły decyzje co do treści sankcji na Rosję w przypadku uznania przez nią separatystycznych republik znajdujących się na terytorium Ukrainy.
Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Rosji
Wcześniej w poniedziałek Putin rozpoczął posiedzenie Rady Bezpieczeństwa kraju w sprawie sytuacji w Donbasie i zapowiedział, że celem narady jest określenie dalszych działań Rosji w tej sferze. Na zakończenie obrad Putin zapowiedział, że decyzja w sprawie uznania przez Rosję niepodległości "republik ludowych", powołanych w Donbasie przez prorosyjskich separatystów, zapadnie jeszcze dziś.
- Celem narady jest określenie dalszych kroków w tej sferze, w tym apel przywódców "republik ludowych" do Rosji z prośbą o uznanie ich suwerenności, jak również analogicznego apelu rosyjskiego parlamentu - wyjaśnił Putin.
- Kwestie te są "ściśle związane" z globalnymi problemami zapewnienia bezpieczeństwa w Europie, bowiem Ukraina jest wykorzystywana jako "narzędzie konfrontacji" z Rosją - oznajmił.
Oświadczył, że przyjęcie Ukrainy do NATO oznaczałoby, że "zagrożenia dla Rosji wielokrotnie wzrosną".
Szef rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Aleksandr Bortnikow powiedział na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Rosji, że sytuacja na terenie dwóch tzw. republik ludowych w Donbasie pogarsza się i stanowi zagrożenie dla życia mieszkańców.
Miedwiediew o "jedynym wyjściu z sytuacji"
- Jeśli sytuacja wokół Donbasu będzie rozwijać się nadal tak, jak obecnie, jedynym wyjściem będzie uznanie niepodległości tych terytoriów - powiedział były premier Rosji Dmitrij Miedwiediew. Przypomniał, że wielu mieszkańców Donbasu ma obywatelstwo Rosji.
Wyraził przekonanie, że po takiej decyzji presja na Rosję będzie ogromna, ale potem Zachód "zmęczy się" i sam poprosi Rosję o powrót do rozmów; według jego słów - tak jak to było w 2008 roku. Przypomniał, że jako prezydent Rosji w 2008 roku uznał niepodległość dwóch separatystycznych republik na terenie Gruzji: Abchazji i Osetii Północnej.
- Nadszedł czas, by uznać niepodległość Donbasu; Rosja powinna pójść na ten krok - przekonywała także szefowa Rady Federacji (wyższej izby parlamentu Rosji) Walentina Matwijenko.
Premier Rosji Michaił Miszustin powiedział, że Rosja analizowała ryzyka związane z podjęciem decyzji o uznaniu niepodległości Donbasu. - Rząd już wiele miesięcy prowadzi przygotowania do reakcji na uznanie obu "republik ludowych" - mówił premier. Zapewnił, że rząd "zrobi wszystko, co możliwe, by zapewnić rozwój gospodarczy kraju".
Miszustin powiedział przy tym, że uważa za konieczne, by stanowisko Rosji przedstawić Stanom Zjednoczonym, a jeśli nie będzie postępu, uznać niepodległość "republik ludowych".
Również szef Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) Siergiej Naryszkin powiedział, że popiera propozycję o uznaniu niepodległości Donbasu, choć wspomniał o "ostatniej szansie" w postaci rozmów ze Stanami Zjednoczonymi.
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział na zakończenie obrad, że jeszcze dziś zapadnie decyzja ws. uznania przez Rosję niepodległości "republik ludowych", powołanych w Donbasie przez prorosyjskich separatystów.