W swoim ostatnim briefingu prasowym przed odejściem do Białego Domu, Kirby ocenił, że wojska rosyjskie w największym stopniu poprawiły logistykę, choć jest to również efekt korzystniejszych warunków w Donbasie i krótszych linii zaopatrzenia. - Kiedy mówimy, że Rosjanie czynią tylko stopniowe postępy w Donbasie, to jest to efekt oczywiście ukraińskiego oporu, ale również tego, że Rosjanie starają się nie iść za daleko i nie wyprzedzać swoich linii zaopatrzenia - powiedział Kirby. Jak dodał, sytuacja na polu walki jest "dynamiczna" i zmienia się niemal "z godziny na godzinę". Przyznał jednak, że Rosja posuwa się naprzód w Donbasie.
Jak dodał, rosyjskie wojska w porównaniu z poprzednią fazą kampanii poruszają się używając mniejszych jednostek, co ułatwia integrację ich działań z siłami powietrznymi, choć Rosja wciąż ma z tym problemy. Podkreślił też, że siły najeźdźców wciąż mają problemy z dowodzeniem i komunikacją między oddziałami.
Odnosząc się do doniesień m.in. CNN o możliwym przekazaniu przez USA systemów artylerii rakietowej M270 MLRS lub HIMARS o zasięgu kilkuset kilometrów, Kirby nie wykluczył, ani nie zaprzeczył tym rewelacjom, dodając że wciąż trwają rozmowy na ten temat i na temat kolejnego pakietu pomocy wojskowej. Przyznał jednocześnie, że Ukraińcy od dawna prosili o taką pomoc. Zaprzeczył jednak, by istniały jakieś problemy czy przeszkody w tym temacie.
Kirby podkreślił przy tym, że według strony ukraińskiej, wysłane do Donbasu haubice M777 pracują na froncie i "robią znaczącą różnicę". Dodał, że pomoc dla Ukrainy jest wysyłana w bezprecedensowym tempie, a czas od decyzji do czasu dostarczenia broni to niekiedy mniej niż 48 godzin.
Piątkowy briefing był ostatnim wystąpieniem Kirby'ego w charakterze sekretarza prasowego resortu obrony. Emerytowany admirał marynarki wojennej przechodzi do Białego Domu, gdzie będzie koordynatorem ds. komunikacji strategicznej w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)