Próba miała poprzedzić ostateczną decyzję o przyjęciu "Buławy" na wyposażenie marynarki wojennej.
Rakieta została wystrzelona dziś rano z podwodnego krążownika o napędzie atomowym "Dmitrij Donskoj". Tuż po wynurzeniu wybuchła. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
"Nasi specjaliści analizują przebieg dzisiejszej próby" - powiedział zastępca dowódcy rosyjskiej floty kpt. Igor Dygało. Decyzja o przyjęciu na stan "Buław" została przesunięta na przyszły rok.
"Buławy" to jeden z najnowszych projektów rosyjskiej myśli wojskowej. Są uznawane za odpowiedź Moskwy na amerykańskie plany budowy tarczy antyrakietowej. Do tej pory przeprowadzono dziesięć testów, z których tylko jeden - z końca listopada - uznano za w pełni udany.
Rakieta o zasięgu 8 tys. km, odpalana z okrętów podwodnych, jest w stanie przenieść do dziesięciu głowic, także atomowych. Według specjalistów jest w stanie oszukać każdą obronę przeciwrakietową świata, ponieważ porusza się po zmiennej, nieprzewidywalnej trajektorii.
Miała być odpowiedź na amerykańską tarczę antyrakietową. Skończyło się na wielkiej wpadce. "Buława" - najnowsza rosyjska rakieta balistyczna - eksplodowała w powietrzu podczas testu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama