W tekście pod tytułem "documenta wstydu" tygodnik pisze, że "wzburzenie, przerażenie, a nawet szok wśród żydowskich Niemców są ogromne".
Antysemicka wystawa
Zdaniem gazety za to, że "documenta" trafia "na pierwsze strony gazet na całym świecie z powodu skandali związanych z antysemityzmem, odpowiadają przede wszystkim dyrektorka documenta Sabine Schormann, minister sztuki Hesji Angela Dorn oraz burmistrz Kassel Christian Geselle - a także minister stanu ds. kultury Claudia Roth".
"Juedische Allgemeine" podkreśla, że rząd federalny, musi "powierzyć Ministerstwo Kultury komuś, kto wiarygodnie przeciwstawi się nienawiści do Żydów. Komuś, kto sprawuje swój urząd z kompetencją i godnością".
Albo Roth "nie była w stanie wpłynąć na rozwój wypadków, który zapowiadał się już od dłuższego czasu. Albo nie była w stanie lub nie chciała zrozumieć, że nienawiść do Żydów stanowi fundamentalne wyzwanie dla naszej demokracji. Oba te czynniki dyskwalifikują ją w najwyższym stopniu jako ministra stanu ds. kultury" - pisze "Juedische Allgemeine".
Spóźniona reakcja
"Mimo ostrzeżeń Centralnej Rady Żydów Roth beztrosko oczekiwała na otwarcie wystawy sztuki i odmówiła interwencji" - zauważa w środę dziennik "Bild". Dopiero w poniedziałek Roth przyznała, że na "documenta" były obrazy z "antysemickimi wizerunkami" i zażądała "konsekwencji".
We wtorek wieczorem usunięto ogromny baner, na którym znajdowały się m.in. obrazy antysemickie.
"documenta" w Kassel to jedna z najważniejszych wystaw sztuki na świecie.