W najnowszym raporcie think tanku podkreślono, że do niedzieli władze Rosji nie odpowiedziały na wniosek Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża o dostęp do tzw. obozu filtracyjnego w Ołeniwce, który znajduje się we wschodniej Ukrainie, na obszarze kontrolowanym przez Rosjan. Według ukraińskiej armii za atakiem na obóz w Ołeniwce, gdzie przetrzymywano m.in. wziętych do niewoli obrońców mariupolskiego Azowstalu, stały wojska rosyjskie. Moskwa usiłowała natomiast oskarżać o ten atak Ukraińców. W wyniku wybuchu zginęło co najmniej 40 ukraińskich żołnierzy, a 130 zostało rannych – informowała ukraińska prokuratura generalna.
ISW podkreśla, że niezależny analityk Oliver Alexander opublikował zdjęcia satelitarne obozu w Ołeniwce, gdzie 27 lipca widoczne były otwarte groby, które 29 lipca były już zakryte. Założyciel portalu śledczego Bellingcat Eliot Higgins wykrył natomiast wykopy prowadzone jeszcze wcześniej, między 18 a 21 lipca, co sugeruje, że Rosjanie mogli zaplanować atak z wyprzedzeniem.
Kolejne prowokacje w Sewastopolu
Rosyjskie władze okupacyjne na Krymie oskarżyły również stronę ukraińską o zorganizowanie w niedzielę ataku z użyciem drona na kwaterę główną rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu. Ukraińscy urzędnicy zdementowali jednak te informacje i zasugerowali, że Rosja znów posunęła się do prowokacyjnych działań pod fałszywą flagą – napisano w raporcie ISW.
Think tank zaznacza, że wojska rosyjskie wznowiły miejscowe ataki na północny i południowy zachód od Iziumu w obwodzie charkowskim, co sugeruje, że przygotowują sobie grunt pod operacje ofensywne w głąb tego regionu oraz w kierunku jego stolicy, Charkowa. Prezydent Rosji Władimir Putin mógł rozkazać swoim wojskom zdobycie Charkowa i pozostałej części obwodu charkowskiego, ale prawdopodobieństwo, że uda mu się osiągnąć ten cel, jest bardzo małe, biorąc pod uwagę niskie tempo ofensywy w Donbasie oraz problemy z mobilizacją sił i logistyką – ocenia ISW.