Jak dodał, kontaktów z cywilami zabroniono żołnierzom 14. samodzielnej brygady specjalnego przeznaczenia. "Dowództwo rosyjskich sił zbrojnych nadal próbuje ukryć skalę strat doznanych podczas 'specjalnej operacji wojskowej' (propagandowe określenie wojny na Ukrainie" - napisał Cymbaluk na Telegramie.

Reklama

W poniedziałek dziennikarz przekazał doniesienia o innej rosyjskiej formacji, która została niemal doszczętnie rozbita przez wojska przeciwnika. 331. pułk powietrznodesantowy miał stracić 85 proc. składu osobowego i uzbrojenia, lecz mimo to nie oszczędzono 70 ocalałych spadochroniarzy i ponownie rzucono ich do natarcia na "dobrze ufortyfikowane ukraińskie pozycje" - podał.

Jak czytamy w komunikacie Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, od 24 lutego, czyli początku inwazji Kremla na Ukrainę, rosyjska armia straciła już około 42,8 tys. żołnierzy, a także m.in.: 1832 czołgi, 4086 pojazdów opancerzonych, 232 samoloty i 193 śmigłowce.

Reklama