Bżania powiedział, że wejście do państwa związkowego "jest zgodne z interesami" Abchazów. De facto prezydent oświadczył też m.in., że wierzy w wygraną Rosji w wojnie z Ukrainą i podkreślił, jak ważna jest przyjaźń z Moskwą.

Reklama

Plan Moskwy

Głos Ameryki zaznacza, że gruzińska opozycja krytykuje rząd w Tbilisi za brak reakcji na rosyjskie plany aneksji okupowanego terytorium. Według opozycji oświadczenie Bżanii to "przygotowanie gruntu" pod plan Moskwy wobec Abchazji.

Od 1992 r. Abchazja pozostaje poza zwierzchnością władz Gruzji. Separatystyczny rząd Abchazji przyjmuje, że jest ona niepodległym państwem; jednostronna proklamacja niepodległości nastąpiła w 1992 roku. Jej niepodległość uznaje zaledwie kilka państw, w tym Rosja, która uznała ją w 2008 roku po kilkudniowej wojnie z Gruzją.

Reklama