Ustawa umożliwiająca pozytywne rozpatrzenie wniosku Helsinek o włączenie do NATO została przedstawiona w parlamencie 14 lipca 2022 r. Wraz z nią do laski marszałkowskiej złożono także wniosek Szwecji. Parlamentarny tok dokumentom miano nadać niezwłocznie, jeszcze w czasie rozpoczętej we wrześniu ubiegłego roku jesiennej sesji parlamentu. Ta dobiegała końca w połowie grudnia, a wnioski dalej czekały w parlamentarnej zamrażarce.

Reklama

Rzecz w tym, że od początku węgierskie władze zwlekały z podjęciem tematu.Formalnym wytłumaczeniem takiej postawy, skutkującej ostatecznie przełożeniem głosowań na 2023 r. było to, że Węgry musiały dostosować prawo krajowe do unijnych wymogów. Chodziło o ustalenia pomiędzy Komisją Europejską a Węgrami, które miały umożliwić wypłacenie środków unijnych i zaakceptowanie węgierskiego Krajowego Planu Odbudowy (KPO przyjęto na szczycie Rady UE w grudniu 2022 r.).

Wnioski przełożono na wiosnę

Wnioski Finlandii i Szwecji przełożono na wiosenną sesję. Finalnie debata w Zgromadzeniu Krajowym odbyła się 1 marca. Jednak wokół tej decyzji pojawiało się coraz większe zamieszanie. Kilkukrotnie zmieniano terminy głosowań, a nawet posiedzeń. Zapowiedziano także powstanie czteroosobowej komisji, która osobiście w Finlandii i Szwecji miała rozmawiać z parlamentarzystami z tych państw. Chodziło o to, by Węgrzy uzyskali zapewnienie, że tak Finlandia, jak i Szwecja nie będzie krytykowała węgierskiej praworządności. Od początku spór ten nie odnosił się zatem do zagadnień związanych z bezpieczeństwem, a kwestiami politycznymi.

Z rozmów w obydwu państwach formalnie nic nie wynikało, poza zapewnieniem, że z Finlandią rozmowy toczą się dobrze, ale problem jest ze Szwecją. Następnie, ku zaskoczeniu opinii publicznej, zdecydowano o rozdzieleniu wniosków akcesyjnych. Dzisiaj przegłosowano akcesję Finlandii. Co ze Szwecją? Tego na razie nikt nie wie.